Oceny Cracovii za mecz z Górnikiem Łęczna. Pochwały tylko dla Sandomierskiego i Vestenickiego

Rafał Dziuk
Cracovia - Górnik Łęczna 0:0
Cracovia - Górnik Łęczna 0:0 Ryszard Kotowski
Cracovia w meczu z łęcznianami była zdecydowanym faworytem, ale nie potwierdziła tego na boisku. Grała źle, chaotycznie, bez pomysłu. Gdyby była taka możliwość, trener Górecki najchętniej zmieniłby wszystkich zawodników w polu, bo żaden z wyjściowego składu nie wnosił za wiele do gry.

Grzegorz Sandomierski (7) - większość strzałów łęcznian były niecelne, więc nie miał okazji się wykazać. Kila razy jednak znakomicie czytał grę, skracał kąt przy sytuacjach 1 na 1. Nie popełniał błędów, które naraziłyby Cracovię na stratę gola.

Deleu - opuścił boisko w pierwszych minutach gry z powodu urazu.

Florin Bejan (4) - zagrał przyzwoicie, ale od zawodnika z takimi papierami wymaga się dużo więcej. Nie był pewny w swoich interwencjach, nie wyprowadzał piłki, czego się oczekuje od stoperów.

Piotr Polczak (3) - kilka razy z łatwością ograny. Od tak doświadczonego obrońcy wymaga się spokoju i pewności, czego kompletnie nie pokazał. Zmarnował znakomitą sytuację, nie trafiając z metra do siatki.

Paweł Jaroszyński (4) - od młodzieżowego reprezentanta Polski wymaga się dużo więcej. W defensywie zdarzały mu się błędy, w grze ofensywnej kompletnie bezużyteczny. Zanotował kilka fatalnych dośrodkowań, co na poziomie najwyższej ligi rozgrywkowej nie powinno się zdarzać. Jak tak dalej pójdzie, Jaroszyński będzie oglądał mecz z perspektywy ławki rezerwowych.

Miroslav Covilo (5) - nie zagrał wyjątkowego meczu, jednak przyzwyczaił nas, że poniżej pewnego poziomu nie schodzi. W powietrzu królował, mógł zaliczyć asystę. Popełniał błędy w rozegraniu, czasem grał zbyt chaotycznie.

Marcin Budziński (3) - mnóstwo strat, lenistwo w obronie, złe wybory. Jego zagrania non stop irytowały kibiców na trybunach. Jedynym plusem jest to, że pokazywał się do gry. Budziński musi ciężej potrenować i zastanowić się nad swoją grą, bo pokazał, że stać go na dobrą grę.

Jakub Wójcicki (4) - nie popełniał drastycznych błędów, ale tez niczym się nie wyróżnił. Czasem próbował coś zdziałać w ofensywie, ale to nie był jego mecz.

Mateusz Cetnarski (4) - słaby mecz "Cetnara". Nie miał tak błyskotliwych zagrań, jak we wcześniejszych meczach. Dostosował się do poziomu drużyny.

Bartosz Kapustka (5) - próbował brać na siebie odpowiedzialność, zagrał kilka niezłych piłek. Jednak to za mało, bo od reprezentanta Polski wymaga się dużo więcej. Z taka grą Kapustka na Euro 2016 nie powącha murawy.

Erik Jendrisek (2) -najsłabszy na boisku. Kompletnie niewidoczny, pewnie część kibiców nawet nie zauważyła, że gra. Gdy już miał piłkę przy nodze, to i tak najczęściej ją tracił. Musi mieć duży kredyt zaufania, bo to kolejny słaby występ Jendriska.

Rezerwowi:

Tomas Vestenicky (7) - obok Sandomierskiego najjaśniejszy punkt "Pasów". Zagrał "fałszem" fenomenalną piłkę do Cetnarskiego, który powinien wyprowadzić swoją drużynę na prowadzenie. Pokazywał się do gry, brał na siebie odpowiedzialność. Jego notę obniża nieskuteczność, bo miał doskonałe sytuacje do zdobycia gola.

Mateusz Wdowiak -grał za krótko, by go ocenić.

Łukasz Zejdler (3) - jego zmiana nic nie wniosła. Ciężko znaleźć mecz, kiedy Zejdler zanotował dobry występ. Ekstraklasa to chyba za wysoki poziom dla niego.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24