Marko Marić (5) – Nie zawalił bramek - to akurat koledzy z pola nie stanęli na wysokości zadania. Z drugiej strony sam Marić nie za bardzo miał kiedy się wykazać. W zasadzie tylko raz wybronił groźne uderzenie.
Grzegorz Wojtkowiak (3) – Zagrał słabo. Niestety miał udział przy straconych golach, szczególnie przy pierwszym i trzecim. Pechowy był to dla niego mecz, bo jeszcze nabawił się kontuzji.
Rafał Janicki (3) – Popełnił wiele karygodnych błędów i z pewnością ma tego świadomość. Nie poradził sobie zwłaszcza z dwoma piłkarzami-strzelcami: Wilde-Donaldem Guerrierem oraz Maciejem Jankowskim. Na koniec próbował się zrehabilitować, ale uderzył tylko w słupek. Cóż, jak pech, to pech.
Mario Maloca (5) – I jak tu go ocenić? Z jednej strony zawalił gola na 3:2 dla Wisły, a z drugiej uratował remis, właśnie zdobywając bramkę na 3:3… Facet jest dziwny, no ale koniec końców Lechia dzięki niemu nie przegrała, a trener Jerzy Brzęczek utrzyma etat.
Jakub Wawrzyniak (5) – Przyzwoity występ. Dał asystę przy trafieniu Łukasika. Parę razy udało mu się również przystopować wiślaków. Na pewno poszło mu lepiej niż Wojtkowiakowi na drugim boku obrony.
Maciej Makuszewski (6) – Przez pewien moment denerwował dyskusjami z sędzią i wyolbrzymianiem bólu. Później jednak się ogarnął. Świadczy o tym choćby asysta przy golu Haraslina.
Daniel Łukasik (7) – Był krytykowany za pierwsze spotkania i słusznie. Teraz wypada jednak, żeby wszyscy go pochwalili. Strzelił swojego pierwszego gola w Ekstraklasie (sic!) i zanotował asystę drugiego stopnia.
Ariel Borysiuk (4) – Wyjątkowo słabszy a nie lepszy od kolegów. Miał problemy z opanowaniem środka pola. No ale nie ma co się nad nim specjalnie znęcać, skoro ostatnio nie schodził poniżej całkiem solidnego poziomu. Każdemu może przytrafić się gorszy dzień.
Sebastian Mila (4) – Opuścił boisko po godzinie. Zanotował asystę drugie stopnia, ale umówmy się, całą robotę przy trafieniu Łukasika wykonał właśnie Łukasik i dośrodkowujący mu piłkę Wawrzyniak. Mila natomiast ciągle nie jest w formie. Nie zasługuje na powołanie do reprezentacji Polski.
Bruno Nazario (2) – Nic nie zagrał. Żadnego błysku, ani spontaniczności. Kompletny brak kontroli i odpowiedzialności nad lewą stroną. Dlatego na drugą połowę już nie wyszedł.
Grzegorz Kuświk (4) – Ciągle nie prezentuje zbyt wysokiej formy. Nie strzela, nie asystuje, rzadko w ogóle bierze udział w akcjach. A został przecież ściągnięty po to, żeby wygrywać mecze…
Weszli z ławki:
Lukas Haraslin (6) – Dał dobrą zmianę. Strzelił bowiem swojego pierwszego gola dla Lechii.
Piotr Wiśniewski (6) – Zagrał świetne piłki z rzutów wolnych. Po jednej z nich padł gol na 3:3, po drugiej Janicki trafił w słupek. Dziwne, że „Wiśnia” nie wybiegł w podstawowym składzie. Należało mu się to za dwie bramki w Pucharze Polski.
Paweł Stolarski - nie grał zbyt długo, dlatego pozostawiamy go bez oceny.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?