Odejście Zbozienia kolejnym osłabieniem GKS Bełchatów

Zbozień w poprzednim sezonie rozegrał czternaście meczów w drużynie z Bełchatowa i zdobył jednego gola. Gdyby nie problemy ze zdrowiem, grałby znacznie więcej, bo udowodnił, że w polskiej ekstraklasie radzi sobie bardzo dobrze.

W Legii z pewnością nie będzie podstawowym piłkarzem, ale spokojnie będzie mógł liczyć na miejsce w meczowej kadrze. Tak samo pewnie uważa trener Jan Urban, skoro zdecydował się na zabranie piłkarza na zgrupowanie.

Odejście Zbozienia jest zatem kolejnym osłabieniem bełchatowskiej drużyny, która za tydzień wznowi przygotowania do sezonu. Wcześniej klub rozstał się z trzema piłkarzami podejrzewanymi o udział w aferze korupcyjnej (Łukaszem Sapelą, Jackiem Popkiem i Grzegorzem Fonfarą), sprzedał do Jagiellonii Białystok Filipa Modelskiego oraz rozwiązał za porozumieniem stron kontrakt z Grzegorzem Kuświkiem, który w nowym sezonie będzie występował w drużynie wicemistrza Polski, Ruchu Chorzów. Z GKS odszedł także Marcin Żewłakow, któremu skończył się kontrakt. Piłkarz zdecydował się na przyjęcie oferty Korony Kielce.

W najbliższym tygodniu w bełchatowskim klubie musi wreszcie zacząć się coś dziać, bo w sobotę kończą się umowy całemu sztabowi szkoleniowemu, z trenerem Kamilem Kieresiem na czele. Jeszcze w trakcie sezonu prezes Marcin Szymczyk mówił, że chce, by Kiereś nadal był szkoleniowcem jego drużyny, ale póki co kontrakt nie został podpisany.

Wszystko wskazuje na to, że w letnim okresie przygotowawczym bełchatowianie będą testować wielu graczy z niższych lig. Już w trakcie rundy wiosennej poprzedniego sezonu przedstawiciele GKS regularnie oglądali wytypowanych kandydatów. Tak samo bełchatowski klub działał w trakcie rundy jesiennej, a zimą pozyskał m.in. Mateusza i Michała Maków, Macieja Wilusza i Pawła Giela. Więszość z nich sprawdziła się w meczach ekstraklasy, więc bełchatowianie wierzą, że podobnie będzie z kolejnymi ich nabytkami.