Ostatni sezon legendy? Kariera Tomasza Frankowskiego na ostatniej prostej

Mariusz Warda
Tomasz Frankowski zdobył 3 gole w rundzie jesiennej
Tomasz Frankowski zdobył 3 gole w rundzie jesiennej sylwester wojtas
Mówisz: Jagiellonia, myślisz: Tomasz Frankowski. „Franek łowca bramek” to nie tyle piłkarz, co człowiek instytucja. Ci, którzy dzisiaj zasiadają na trybunach za kilka lat będą mogli się pochwalić, że oglądali na żywo grę jednego z najwybitniejszych napastników w historii Polski i (przynajmniej na chwilę obecną) czwartego w klasyfikacji strzelca ilości goli w Ekstraklasie.

"Ken", "Lowelas" i "Gangnam Style" na scenie, czyli prezentacja Jagiellonii! [ZDJĘCIA]

Trenerzy w Jadze mogą się zmieniać, ale nie ma takiego, który odstawiłby tego wybitnego napastnika od składu. W poprzednim sezonie zagrał w niemal wszystkich meczach, w tym tak samo. Teraz jednak jego skuteczność jest zdecydowanie niższa. Strzela bramkę średnio co czwarte spotkanie. Czy można mieć jednak pretensje do zawodnika, który za półtorej roku skończy czterdzieści lat o to, że lekko obniżył loty?

Będą tacy, którzy oskarżą go o zbytnie czyhanie na bramkę i zachowanie a'la „sęp” w polu karnym. Takim osobom można powiedzieć, że chciałoby się, żeby wszyscy napastnicy byli takimi sępami. Może i nie widać go przez 99% meczu, ale wystarczy, że raz dostanie piłkę, a momentalnie odmienia losy spotkania w pełnym finezji uderzeniu. Pokazał to chociażby w tym sezonie strzelając zwycięskiego gola na Łazienkowskiej i gwarantując tym samym Jadze pierwszy w historii komplet punktów na Legii. Myślę, że wielu sympatyków białostockich „Pszczółek” nie zamieniłoby tej bramki na dziesięć innych.

Inni powiedzą, że do klubu wraca po urlopie z dużym bagażem zbędnych kilogramów i bez formy. Zgoda, ale czy to mu przeszkadza w deklasowaniu rywali? Czy nie czyni to go tak podobnym do kibiców, którzy też podczas urlopu raczej nie przygotowują się do przyszłych wyzwań w pracy? Czy nie stanowi to łącznika pomiędzy nim a innymi wybitnymi piłkarzami sprzed lat, którzy nie musieli harować za dwóch, ale zawsze mieli „to coś”, co odróżniało ich od przeciętnych kopaczy?

Choć indywidualnie nie można mu wiele zarzucić, pokazał, że jest też doskonałym boiskowym kompanem. O większości jego zagrań – zarówno strzałów, jak i asyst można powiedzieć jedno słowo – nieszablonowe. Tylko on wie, skąd bierze pomysły i umiejętności niezbędne do takich posunięć. Wiadomo jedno – tam, gdzie większość graczy lutowałaby na siłę na bramkę lub wrzucała piłkę „mniej więcej” gdzieś w pole karne, Tomasz Frankowski potrafi delikatnie podnieść futbolówkę i wrzucić ją delikatnym lobem ponad zdezorientowanymi obrońcami wprost pod nogi wbiegającego partnera z ataku. Pokazał to również w tym, być może już ostatnim w karierze, sezonie. To dzięki niemu rozwijają się i błyszczą tacy gracze, jak Dawid Plizga. Nie wiadomo, gdzie bez „Franka” byłby dziś Kamil Grosicki. A to dopiero początek wyliczanki nazwisk graczy, którzy jaśnieli w blasku jego talentu.

Czterokrotny król strzelców naszej ligi starzeje się pięknie i nigdy nie dość jest oglądania jego popisów. Jedyną skazą na jego wizerunku mogą być nie do końca udane wyjazdy zagraniczne. Czy jednak dziwnym jest, że nie dał rady na siłowym zapleczu Premiership? Czy powinno dziwić to u kogoś, kto dysponuje wzrostem zaledwie niewiele ponad metr siedemdziesiąt? Kiedy Franek powie sobie dość, z pewnością nikt nie będzie wspominał tych wojaży. W pamięć zapadną nam tylko i wyłącznie bramki strzelane hurtowo w sposób, który z jakiegoś dziwnego powodu wydaje się zbyt kunsztowny i dopracowany, jak na kogoś, kto piłkarskiego rzemiosła uczył się w niezbyt finezyjnej krainie nad Wisłą.

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24