To był czarny tydzień dla Wisły, który pewnie zapamiętacie na długo.
Jesteśmy w bardzo ciężkiej sytuacji. Teraz mamy przerwę na mecze reprezentacji. To czas, który trzeba wykorzystać na przemyślenia, i zrobić wszystko, żeby po tej przerwie zacząć grać lepiej.
Co się stało przy pierwszej bramce, bo Ljuboja miał mnóstwo czasu?
To poszło bardzo szybko. Ktoś dostał w nogi, ktoś inny miał wybić piłkę. Nie zrobił tego i padła bramka. Ja też miałem szansę, żeby dostać piłkę, ale nie udało się, niestety. Przegraliśmy 0:2 i bardzo ciężko jest mi coś powiedzieć.
Przy drugiej bramce nie miał Pan już chyba za wiele szans na skuteczną interwencję?
To było sam na sam. Starałem się wyjść z bramki, jak mogłem, ale uderzenie rywala było bardzo dobre.
Mieliście bardzo mało sytuacji na strzelanie bramek. Jak Pan myśli, z czego to mogło wynikać?
Nie wiem, co powiedzieć. Nie wyszedł nam ten mecz i znaleźliśmy się w ciężkiej sytuacji. Musimy jak najszybciej zapomnieć o tych ostatnich przegranych spotkaniach.
Myśli Pan, że to brak Meliksona, Małeckiego czy Genkowa jest dla was tak bardzo odczuwalny?
To są dla nas ważni piłkarze. Tylko że drużyna to nie kilku zawodników, lecz cały zespół, ponad dwudziestu ludzi, i każdy tak samo odpowiada za wyniki.
Rozmawiał Bartosz Karcz / Gazeta Krakowska
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?