Patryk Małecki: Wyszliśmy z bagna i uratowaliśmy sezon

Bartosz Karcz
Bartosz Karcz
Patryk Małecki w tym sezonie strzelił dla Wisły osiem bramek w lidze, jedną dorzucił też w Pucharze Polski
Patryk Małecki w tym sezonie strzelił dla Wisły osiem bramek w lidze, jedną dorzucił też w Pucharze Polski Fot. Andrzej banaś
Rozmowa. - Gdyby kilka miesięcy temu, ktoś powiedział mi, że Wisła będzie miała szansę skończyć sezon na 5. miejscu, to nie wiem, czy uwierzyłbym - mówi PATRYK MAŁECKI.

- Wisła w tym sezonie walczy już tylko o piąte miejsce, ale ostatni mecz z Lechem pokazał, że nie odpuszczacie. Zagraliście dobre spotkanie, a do wywalczenia punktu zabrakło szczęścia.
- Nie pojechaliśmy do Poznania na pożarcie, a grać swoją piłkę. Jeśli powiem, że z gry byliśmy w przekroju całego spotkania lepszą drużyną, to nie skłamię. Lech był w dużych opałach.

- Gdyby popatrzeć na cały sezon, na to, co przez ten rok działo się w klubie, to dzisiaj chyba możecie chodzić z podniesioną głową.**

- Gdyby kilka miesięcy temu, ktoś powiedział mi, że Wisła będzie miała szansę skończyć sezon na piątym miejscu, to nie wiem, czy uwierzyłbym w to. Pokazaliśmy charakter. Trzeba przy tym wszystkim mocno pochwalić naszego dyrektora sportowego Manuela Junco, bo to wszystko w znacznym stopniu jest jego zasługą. Znalazł bardzo dobrego trenera, dobrych piłkarzy. Nie jest łatwo ich znaleźć za przysłowiową złotówkę. Fajnie się buduje zespół, gdy ma się duże pieniądze, tak jak Legia czy Lech. Manuel potrafił jednak coś pozytywnego zbudować przy ograniczonych możliwościach. Mam nadzieję, że gdy dalej będziemy szli taką drogą, to w przyszłym sezonie powalczymy o coś więcej niż tylko piąte, szóste miejsce.

- Wraca Pan czasami pamięcią do tego, co działo się na początku sezonu, gdy notowaliście serię siedmiu porażek, gdy zajmowaliście ostatnie miejsce?

- To był dla nas wszystkich trudny czas. Bolało to ostatnie miejsce strasznie. Przegrywaliśmy mecz za meczem. Szukaliśmy przyczyn, wychodziliśmy na kolejne spotkanie i... znów przegrywaliśmy. Pamiętam natomiast jak strzeliłem w doliczonym czasie meczu z Piastem bramkę na 1:0. To był moment, który zmienił wszystko. Trzeba sobie powiedzieć szczerze, że wyszliśmy z totalnego bagna. Nie wiem, ile drużyn byłoby w stanie podnieść się po czymś takim, wyjść z ostatniego miejsca w tabeli i awansować do pierwszej ósemki. My pokazaliśmy charakter i uratowaliśmy ten sezon dla Wisły.

- Może pomogło wam trochę to, że w tej drużynie jest spore grono zawodników, dla których gra w koszulce z białą gwiazdą oznacza coś więcej niż tylko miejsce pracy?

- Coś w tym jest. Ale też ci nowi zawodnicy szybko zdali sobie sprawę z tego, w jakim klubie grają, wiedzą jakie są tutaj oczekiwania. Ja mam nadzieję, że w nowym sezonie będziemy jeszcze mocniejsi.

- Pan jest zadowolony ze swojej postawy w tym sezonie?

- Jestem bardzo zadowolony. Mam osiem bramek, do tego kilka asyst, a jeszcze jeden mecz przed nami. Dziękuję Bogu, że jestem zdrowy, że mogłem wrócić do Wisły, do domu. Mam pełne przekonanie, że to był dla mnie jeden z najlepszych sezonów od wielu lat.

- Do kolejnego podejdzie Pan z większym optymizmem?

- Po meczu z Bruk-Betem czekają nas urlopy. Pierwszy tydzień to będzie odpoczynek, jadę z żoną na wczasy do Portugalii. W drugim tygodniu urlopu zaczynam już jednak ciężką pracę. Będę pracował indywidualnie z Danielem Michalczykiem, naszym trenerem od kontroli motorycznej. Chcę być gotowy już na pierwszy trening po urlopach.

Gdzie Pańskim zdaniem Wisła powinna szukać wzmocnień?

- Nie chcę wypowiadać się na ten temat, bo piłkarz nie jest od tego. Tym zajmuje się Manuel Junco, trenerzy. Ich trzeba pytać. Ja mogę powiedzieć tylko tyle, że jeśli chcemy walczyć o coś więcej, nawet o pierwszą trójkę, to musimy mieć stabilną, wyrównaną kadrę.

- Na koniec czeka was mecz z zespołem Bruk-Betu Termaliki, który słabo spisuje się w grupie mistrzowskiej.

- Ale łatwego meczu nie będzie. Przyjadą, będą walczyć o zwycięstwo. Myślę, że będzie dobre spotkanie. Oby ze szczęśliwym dla nas finałem.

Sportowy24.pl w Małopolsce

MAGAZYN SPORTOWY24 - ANDRZEJ IWAN O PASJONUJĄCYM FINISZU SEZONU

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Patryk Małecki: Wyszliśmy z bagna i uratowaliśmy sezon - Dziennik Polski

Wróć na gol24.pl Gol 24