Paweł Jachno i Jowin Radziński walczyli w Rejkjawiku

Jakub Lisowski
Paweł Jachno (z lewej) i Jowin Radziński.
Paweł Jachno (z lewej) i Jowin Radziński. Tomasz Drankowski Facebook
Dwóch piłkarzy Pogoni wystąpiło w reprezentacji Polski do lat 17 podczas towarzyskiego turnieju Nordic Cup, który rozgrywany był w Islandii.

Powołanie do kadry otrzymał też Mateusz Maćkowiak, który do niedawna reprezentował Pogoń, ale od nowego sezonu będzie zawodnikiem RB Lipsk. Maćkowiak ostatecznie nie poleciał na turniej, więc tylko Jachno z Radzińskim reprezentowali Pogoń Szczecin w kadrze trenera Bartłomieja Zalewskiego.

- Zajęliśmy czwarte miejsce na osiem startujących drużyn. Na pewno po cichu liczyliśmy na lepszą pozycję, tym bardziej, że rywale przecież nie należą do najsilniejszych w Europie. Ale tylko teoretycznie, bo w młodzieżowym futbolu trudno mówić o faworytach – mówi Paweł Jachno. - W naszej kategorii wiekowej każdy może wygrać z każdym. Dyspozycja dnia jest bardzo ważna.

W Rejkjawiku każdy mecz z udziałem biało-czerwonych miał inny przebieg. Polacy rozpoczęli od spotkania z Norwegią, z którą wiosną wygrali w Malborku 1:0. - Pierwsza połowa była słaba w naszym wykonaniu i przegrywaliśmy 0:1. Po zmianie stron zagraliśmy już dużo lepiej, ale nie zdołaliśmy doprowadzić do remisu – mówi Jachno.

Z Irlandią Północną Polacy wygrali 4:1. Świetną dyspozycją strzelecką popisał się Olaf Kubacki, który miesiąc temu przeszedł z Lecha Poznań do Atalanty Bergamo. Olaf zdobył wszystkie cztery bramki!

W ostatnim spotkaniu grupowym nasi reprezentanci pokonali gospodarzy – Islandię 2:1 i to pozwoliło zająć im w grupie drugie miejsce. W spotkaniu o trzecie miejsce ze Szwecją było już słabiej.

- Rywale zdominowali nas w drugiej połowie i zasłużenie przegraliśmy 0:2. Ze swojej gry w turnieju nie byłem zadowolony. Zresztą tak naprawdę to bardzo rzadko jestem usatysfakcjonowany z własnej postawy. Samozadowolenie może doprowadzić do stagnacji i braku pracy nad sobą. A to w przypadku młodego piłkarza prosta droga do zakończenia przygody z futbolem – podkreśla Paweł, który najczęściej gra na pozycji defensywnego pomocnika.

Do reprezentacji Polski Jachno trafił wiosną ubiegłego roku. Ma już 14 spotkań w kadrach U15, U16 i U17. - Na pewno nie jestem wiodącą postacią. Moi koledzy prezentują wysoki poziom i rywalizacja jest bardzo duża. Każde powołanie traktuję jako duży sukces. Gra z orzełkiem na piersi to dla mnie ogromne wyróżnienie i wielkie wyzwanie. Możliwość wysłuchania naszego hymnu to niesamowite uczucie – twierdzi szczecinianin.

Na zwiedzanie kraju gejzerów nie było czasu.

- Podczas reprezentacyjnych wyjazdów nigdy nie ma czasu na zwiedzanie. To nie są wakacje, jak niektórzy zapewne myślą. Wszystkie dni mamy zajęte od rana do wieczora. Treningi, odnowy, oprawy – to wszystko zajmuje niemal cały dzień. W wolnej chwili staramy się wypoczywać w pokojach, żeby na boisku w każdej chwili być w optymalnej dyspozycji. Trener Bartłomiej Zalewski wraz z całą ekipą szkoleniową bacznie nas obserwuje. Słabsza forma na treningu nie umknie jego uwadze. W Islandii tak naprawdę widziałem jedynie stadiony. Mieliśmy jedną wycieczkę. Gdy wsiadałem do autokaru byłem pewien, że zobaczymy te słynne gejzery. Tymczasem pojechaliśmy na… mecz. Ale za to jaki! W Rejkjawiku rozegrany został towarzyski mecz Manchester City – West Ham. To było chyba lepsze od tych gejzerów. Mecz był na świetnym poziomie. Manchester wygrał 3:0.

Już na przełomie sierpnia i września Polacy wezmą udział w turnieju Syrenki, który rozegrany zostanie w województwie zachodniopomorskim. Później U17 czeka dwumecz ze Szkocją. W październiku najważniejsza impreza - pierwsza runda eliminacji do mistrzostw Europy. Polska trafiła do grupy z Cyprem, San Marino i Szwecją. Awans wywalczą dwa czołowe zespoły.

- W Pogoni będę trenował i grał w Centralnej Lidze Juniorów, w której występują piłkarze starsi ode mnie o dwa lata. To spora różnica. Sam jestem ciekaw czy podołam temu wyzwaniu – dodaje.

Przed młodym zawodnikiem również nowe wyzwania szkolne. We wrześniu rozpocznie naukę w liceum sportowym przy ul. Mazurskiej. Wcześniej uczył się w Gimnazjum Sportowym przy ul. Hożej, które ukończył ze średnią powyżej 4,2.

- Chyba nie najgorzej? Ale nie jest łatwo pogodzić obowiązki szkolne z uprawianiem futbolu. W roku szkolnym z domu wychodzę o 7 rano, a wracam po 21. Do tego dochodziły trwające zazwyczaj tydzień wyjazdy na kadrę. Na szczęście nauczyciele w gimnazjum byli dla mnie bardzo wyrozumiali. Zawsze mogłem liczyć na ich życzliwość. Zawsze mogłem też liczyć na trenera Marcina Łazowskiego, który w reprezentacji U17 jest asystentem trenera Zalewskiego, a w gimnazjum był naszym nauczycielem. Wspierał mnie w szkole, zawsze coś tam powiedział nauczycielom i dawałem radę – mówi Paweł Jachno.

Zinedine Zidane czwartym najbardziej utytułowanym trenerem Realu Madryt

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: Paweł Jachno i Jowin Radziński walczyli w Rejkjawiku - Głos Szczeciński

Wróć na gol24.pl Gol 24