Czwarty mecz w barwach Lechii Gdańsk i dopiero pierwsza puszczona bramka, jednak dosyć kontrowersyjna.
To prawda, moim zdaniem w momencie kiedy wychodziłem do piłki zostałem sfaulowany, w rezultacie czego Johan Voskamp zdobył bramkę. Wracamy do Gdańska bez punktów, choć uważam, że chociaż na to jedno oczko swoją grą zasłużyliśmy.
Mimo porażki pobiłeś rekord Łukasza Fabiańskiego…
Jeżeli byśmy chociaż zremisowali ze Śląskiem mógłbym się cieszyć. A tak? Nie udało mi się wybronić sytuacji z 51. minuty, a Lechia przegrała. Choć uważam, że byłem faulowany to jednak już teraz na chłodno po meczu myślę, że mogłem się lepiej zachować wychodząc do piłki.
Teraz czas na łódzki Widzew…
Musimy w końcu wygrać. Sześć strzelonych bramek, osiem straconych – czas na przełamanie. Nie możemy wiecznie remisować, bo w końcu okaże się, że zamiast walczyć o wysokie cele zabraknie nam punktów w grze o utrzymanie. Nie gramy już w Pucharze Polski. Pozostała nam wyłącznie liga. Co więc mamy do stracenia?
Co dalej z Wojciechem Pawłowskim?
Mam nadzieję, że uda mi się zachować miejsce w składzie na kolejne spotkania. Runda kończy się dopiero w grudniu i wierzę, że do tego czasu zarówno moja pozycja w drużynie, jak i Lechii w tabeli T-Mobile Ekstraklasy znacząco się poprawi. Teraz muszę przeanalizować sobie spotkanie ze Śląskiem Wrocław i wyciągnąć wnioski, aby nie popełniać już błędów, które uchronią Lechię przed utratą punktów.
Rozmawiał Kamil Kusier
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?