Piłkarze Cracovii po meczu z Termalicą

Kaja Krasnodębska
Cracovia - Termalica
Cracovia - Termalica Andrzej Banaś/Gazeta Krakowska
Cracovia przegrała w meczu 8. kolejki Ekstraklasy z Termalicą 2:3. Oto co po meczu powiedzieli piłkarze gospodarzy.

Dariusz Zjawiński (Cracovia)
Bramka, która zdobyłem tuż przed przerwą, dała jeszcze nadzieję na odniesienie pozytywnego rezultatu. Na drugą połowę wyszliśmy dobrze. Stworzyliśmy sobie kilka sytuacji, których jednak nie zdołaliśmy wykorzystać. Później jednak Termalica strzeliła gola na trzy-dwa, co zmieniło obraz gry. Staraliśmy się jeszcze dogonić wynik, niestety nieskutecznie. Myślę, że gdybyśmy do końca zagrali tak, jak w pierwszych minutach drugiej części gry, remis byłby nasz. Nie ma co się jednak łudzić - w dzisiejszym spotkaniu byliśmy po prostu troszkę gorszym zespołem. Termalica od początku bardzo dobrze prezentowała się na boisku.

Szansę na rehabilitacje mamy już w piątek. Do Lubina jedziemy po zwycięstwo. Przed nami starcie z kolejnym beniaminkiem. Nie możemy ich jednak zlekceważyć, tak jak nie zlekceważyliśmy Termaliki. Trener uczulał nas żebyśmy podeszli do dzisiejszego spotkania bardzo skupieni. Rozpoczęliśmy dobrze - strzelając na 1:0. Niestety jak często nam się zdarza, szybko straciliśmy przewagę. Potem kolejna bramka rywali i musieliśmy gonić wynik. To był dla nas naprawdę ciężki mecz. Zabrakło skuteczności - może gdybyśmy wykorzystali którąś z sytuacji początku drugiej połowy, mecz ułożyłby się zgoła inaczej. Ale nie ma co o tym dyskutować. Przegraliśmy. Teraz nie ma wyjścia - musimy wygrać z Zagłębiem.

Jakub Wójcicki (Cracovia)
Bardzo boli nas kolejna porażka u siebie. Przed meczem zupełnie inaczej sobie to wyobrażaliśmy. Naszym celem były trzy punkty, więc jesteśmy mega niezadowoleni z tego co zaszło na boisku. Wychodząc na drugą połowę myśleliśmy, że odzyskaliśmy nasz rytm gry. Zaczęliśmy stwarzać sobie sytuacje, próbowaliśmy nacierać na brankę Termaliki i za wszelką cenę chcieliśmy przechylić szalę zwycięstwa na naszą korzyść. Przez to trochę zbyt mocno się odkryliśmy, co poskutkowało bramką na trzy do dwóch. Nasza rozpaczliwa walka o remis nie przyniosła efektu.

Jeśli chodzi o sytuację z jedenastej minuty, po której sędzia odgwizdał rzut karny dla Termaliki, to z mojej perspektywy nie było tam faulu. Trzymaliśmy się razem, i po chwili on upadł. Wydaje mi się, że wygrało boiskowe cwaniactwo. Ale nie jestem pewien. Musiałbym obejrzeć powtórki, aby móc wypowiadać się o słuszności decyzji arbitra.

Z boiska zszedłem z powodu kontuzji. W jednej z sytuacji strzeliło mi coś w mięśniu czworogłowym. Czy okaże się to brzemienne w skutki? To pokażą dopiero badania.

Więcej o 8. KOLEJCE EKSTRAKLASY

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24