Piłkarze Śląska po meczu z Widzewem: Przede wszystkim cieszy wygrana

Gracjan Bućkun, T-Mobile/x-news
Śląsk Wrocław pokonał na własnym boisku łódzki Widzew 2:1 i utrzymał kontakt z czołówką T-Mobile Ekstraklasy. Chociaż piłkarze z Wrocławia nie uniknęli błędów, są zadowoleni przede wszystkim z wywalczenia 3 punktów.

Na arenie ubiegłorocznych mistrzostw Europy mogliśmy oglądać naprawdę ciekawe widowisko. Szczególnie pierwsza połowa napawała optymizmem i cieszyła oko. Dużo było sytuacji podbramkowych, w większości niewykorzystanych, niemniej jednak efektownych. W drugiej części meczu zaczęły się dłuższe przestoje, a zawodnicy obu drużyn już bez tak dużej werwy atakowali bramkę przeciwnika.

Pierwsza bramka w spotkaniu zdobyta była przez Bartłomieja Pawłowskiego, który bezlitośnie wykorzystał błąd w ustawieniu wrocławskich obrońców. Jednym z zabezpieczających ten sektor boiska powinien być Tadeusz Socha, który przyznał się, że faktycznie mógł być to jego błąd.

Obrońca mistrzów Polski dodał również, że najważniejsza jest przede wszystkim wygrana, którą udało się dziś uzyskać. - Dobrze także, że wygraliśmy z drugiego powodu, a mianowicie gdybyśmy w tym meczu stracili punkty, to niewątpliwie panowałby w naszych szeregach niedosyt - stwierdził piłkarz Śląska. - Nic nigdy nie wyjdzie idealnie. Mamy nad czym pracować, a 3 punkty cieszą niezmiernie - zakończył Socha.

Podczas meczu pogoda we Wrocławiu pozostawiała wiele do życzenia. Najpierw boisko było przysypane warstwą śniegu, a z biegiem czasu robiło się coraz bardziej grząsko. W drugiej połowie na murawie znajdowała się mieszanka błota ze śniegiem, co nie pomagało w tworzeniu gry kombinacyjnej. Do tego problemu odniósł się strzelec zwycięskiego gola dla Śląska Waldemar Sobota. - Granie na takich płytach nie jest łatwą sztuką. Mam nadzieje, że w następnych meczach przyjdzie nam grac na lepiej przygotowanych boiskach.

Skrzydłowy wrocławian docenił także klasę pokonanego rywala i otwarcie oznajmił, iż Widzew to silny zespół z którym należy się liczyć. - Mają dobrych graczy i potwierdzili to w trakcie spotkania - przyznał.

Niewielu ekspertów zapewne spodziewało się, że w pierwszym składzie Śląska wyjdzie Marek Wasiluk, a do meczowej kadry nie zostanie włączony Rafał Grodzicki. Sam zainteresowany przyznał, że o grze w pierwszym składzie dowiedział się 2 godziny przed spotkaniem. Zaznaczył też, że cieszy go przerwanie klątwy Widzewa jaka ciążyła na ekipie Śląska Wrocław (5 meczów bez zwycięstwa, w tym 3 wygrane Widzewa).

Z Wrocławia - Gracjan Bućkun / Ekstraklasa.net

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wideo
Wróć na gol24.pl Gol 24