- Drugi raz goszczę na Wiśle w tym sezonie. Zaprezentowaliśmy się z dobrej strony. Mało która drużyna może walczyć z Wisłą przy Reymonta. Dwukrotnie goniliśmy wynik, a mimo wszystko udało nam się wywalczyć punkt. W 93. minucie stało się coś niesamowitego. Myślę, że Nowak zapamięta tę bramkę do końca życia – przyznał z uśmiechem Piotr Mandrysz. – Remis nie krzywdzi żadnej ze stron. Wisła ma świetnych piłkarzy, a zremisować na tym stadionie bramkowo to duży sukces.
Termalica ma świetne statystyki w meczach przeciwko Wiśle, od kiedy na ławce szkoleniowiec zasiada Dariusz Wdowczyk. Mimo jednego punktu w dwóch spotkaniach, dużo lepiej wyglądają zdobyte bramki.
- To jest dopiero drugi remis Wisły pod wodzą trenera Wdowczyka. Z 11 goli, jakie „Biała Gwiazda” straciła za jego kadencji, my zdobyliśmy 4. To musi nam wystawić mocne świadectwo. Taki remis jest bardzo budujący – oznajmił Mandrysz.
Dużych zmian dokonał szkoleniowiec „Słoni” w meczu z Wisłą. Piotr Mandrysz, jak wyjaśnił, chciał w ten sposób uniknąć absencji któregoś z zawodników w następnym meczu.
- Bardzo się cieszę, że roszady, jakich dokonałem w składzie, zakończyły się satysfakcjonującym nas wynikiem, także jeżeli chodzi o piłkarzy w następnym meczu. Nikt z moich zawodników nie będzie w najbliższym spotkaniu pauzował – zakończył trener Termaliki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?