Piotr Nowak po meczu z Piastem: Teraz enjoy the win, od środy myślimy o derbach

Joanna Sobczykiewicz
Wczoraj w Gdańsku Lechia podjęła wicemistrza z poprzedniego sezonu, Piasta Gliwice. Ponad 17 000 osób, które tego popołudnia przyszły na stadion dopingować swoją drużynę zobaczyło bardzo dobry mecz w jej wykonaniu, a także sporą ilość bramek. Mecz zakończył się wynikiem 3:2 na korzyść Lechii.

Piotr Nowak na pomeczowej konferencji prasowej podziękował za walkę i wytrwałość do samego końca nie tylko swoim zawodnikom, ale także i kibicom, którzy licznie zgromadzili się stadionie Energa Gdańsk. - To był bardzo interesujący mecz. Sytuacje były i z jednej i z drugiej strony, tempo również było bardzo dobre. Trochę horroru, który zakończył się dla nas happy endem. Myślę, że duży komplement dla zespołu, bo było widać, że chcą wygrać ten mecz i mimo niekorzystnej sytuacji przy 2:1 uważam, że zagrali wyśmienicie. Zmiany, które zrobiliśmy były bardzo potrzebne i wiele wniosły. Duże słowa uznania dla naszych kibiców. Było widać i słychać, że są z drużyną. Te 3 punkty są bardzo ważne i cieszą, szczególnie przy takim zwycięstwie. Mimo, że przegrywaliśmy, to potrafiliśmy się podnieść i zagrać naprawdę z werwą i zaangażowaniem. Te bramki były tego konsekwencją. Jeszcze raz, duży komplement dla zespołu i naszych kibiców, którzy dzisiaj pokazali na co ich stać.

Trener biało-zielonych skomentował również zmianę, której dokonał w przerwie. Za Rafała Wolskiego wszedł Flavio Paixao. - Kartka Rafała w zupełności nie była potrzebna. Musieliśmy dać Flavio czas żeby wprowadził się do zespołu. Zrobił to świetnie, strzelając dwie bramki. Podjął też odpowiedzialność za wykonanie rzutu karnego. Uważam, że ta zmiana była potrzebna, biorąc pod uwagę to, że Rafał nie będzie dla nas dostępny w następnym meczu. Na pewno nie zagrał dobrego meczu i sam o tym wie, ale zmiana nie jest konsekwencją tylko jego słabej gry. Myśleliśmy, że Flavio w tym względzie będzie dla nas lepszy. Chcieliśmy trochę bardziej otworzyć skrzydła i cofnąć Grzegorza Kuświka jako drugiego napastnika. Uważam, że ten wariant był bardzo dobry. Cieszę się, że Flavio strzelił dziś te dwie bramki. Był nam bardzo potrzebny po tych ostatnich kilku tygodniach.

Na konferencji prasowej szkoleniowiec poruszył także temat dobrej formy Sławomira Peszki. - Oczekiwania wobec Sławka będą coraz większe. Cieszę się, że nasz zawodnik potwierdza dobrą dyspozycję w każdym meczu - to nie jest powiedzmy jeden, dwa mecze, to jest kilkanaście meczów w których zagrał wyśmienicie. Tego nam brakowało, a Sławek jest pewny siebie i wie, co ma zrobić w danej chwili. Pierwszą bramkę można pokazywać praktycznie w kółko. Jego zaangażowany, ma wolę walki, ale również i spokojną głowę. Wiele nad tym pracowaliśmy i również Sławek wiele w to włożył serca i umiejętności. Dzięki temu doszedł do tego, co ma dzisiaj. Bardzo się cieszę z dzisiejszego występu i słowa uznania dla Sławka za jego determinację, bo nie jest łatwo w takim okresie, w jakim był wiosną dojść do takiego poziomu, jaki prezentuje obecnie. Oczekuję żeby tę formę utrzymał.

Poza Sławomirem Peszko, bardzo dobrze zaprezentował się Sebastian Mila, który pierwszy raz w tym sezonie dostał szansę i pojawił się na boisku w 77. minucie za Sławczewa. - Zastanawialiśmy się wspólnie, jak rozegrać te kilkanaście ostatnich minut pod względem taktyki. Uważam, że Sebastian Mila zasłużył sobie swoją pracą i chcieliśmy tą zmianę zrobić wcześniej. Twierdziliśmy również, że przy trójce napastników i dwóch skrzydłowych nie będzie zbyt wiele miejsca w środku. Sebastian praktycznie wspólnie z Milosem zaczęli rozrzucać piłki z drugiej linii. Piast Gliwice trochę wyszedł do przodu i było wiadome, że przy takich sytuacjach zostało miejsce w środku, które chcieliśmy wykorzystać z Flavio i Kuświkiem. Co do Mili, dał bardzo dobrą zmianę. Od wielu tygodni podkreślamy, że zmiany które robimy przynoszą jakość i to widać. Są tego efekty w postaci bramek i asyst. Jestem bardzo zadowolony że wszedł w ten mecz tak dobrze i pomógł nam obronić zwycięstwo. Jego postawa, indywidualność i osobowość pozwalają na to, że każdy z zawodników, który jest na boisku czuje, że Sebastian jest z zespołem

Pierwsza bramka stracona przez Lechię wzbudziła wiele kontrowersji na ławce gospodarzy. - Jeżeli chodzi o bramki, to można się spierać. Na gorąco moim zdaniem ta pierwsza była niepotrzebna, bo wiele rozmawialiśmy o stałych fragmentach gry, pracowaliśmy nad tym żeby je poprawić, a także żeby nie było żadnych wolnych przestrzeni ani piłkarzy. Zdaję sobie sprawę, że błędy mogą przydarzyć się każdemu, ale takie powinniśmy wyeliminować.

Ostatnim tematem poruszonym przez trenera Nowaka na konferencji był mecz derbowy z Arką Gdynia. Już w niedziele było widać, że całe trybuny żyją tym spotkaniem, które zostanie rozegrane 30 października o godzinie 18. - Tydzień w życiu zespołu jest bardzo długi. Do najbliższego meczu zostało wiele przemyśleń, a także wiele do przeanalizowania. Na pewno jesteśmy szczęśliwi, że wygraliśmy dzisiejsze spotkanie, bo było ono bardzo ciężkie, takie w którym musieliśmy powalczyć. Zagraliśmy solidne 90 minut. Na pewno zwycięstwo jest dobrym prognostykiem przed derbami. Przez te 10 miesięcy wypracowaliśmy sobie pewną formułę i na pewno się nam ona sprawdza. Żyjemy tym najbliższym meczem, ale staramy się także trochę odprężyć zawodników. Piłką, jako profesjonalista powinno się żyć 24 godziny na dobę, jednak moim zdaniem też nie samą piłką człowiek żyje. Na pewno i oni, i ja, i wszyscy w Trójmieście zdajemy sobie sprawę jak ważny jest ten mecz, biorąc pod uwagę miejsca w tabeli, jakie zajmujemy my i Arka. Znając zawodników, koło środy lub czwartku zaczniemy o tym na poważnie myśleć. Dzisiaj enjoy the win.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24