Polonia przerwała tragiczną passę!

Piotr Jasiński
Polonia pokonała Piasta 2:0.
Polonia pokonała Piasta 2:0. Sylwester Wojtas (Ekstraklasa.net)
W "meczu o życie", Polonia Warszawa pokonała Piasta Gliwice 2:0. Tym samym zakończyła niechlubną passę 8 miesięcy bez zwycięstwa wyjazdowego.

Punktualnie o godzinie 17:45, sędzia Tomasz Mikulski wprowadził obydwie ekipy na murawę stadionu przy ul. Stefana Okrzei w Gliwicach. Piłkarze – tak jak wcześniej zapowiadano – pojawili się na boisku w czarnych opaskach na ramionach. Ponadto na chwilę przed pierwszym gwizdkiem, rozpoczynającym mecz, minutą ciszy uczczona została pamięć ofiar poległych w katastrofie lotniczej pod Smoleńskiem. Na stadionie dostrzec można było selekcjonera reprezentacji Polski – Franciszka Smudę.

Pierwszy kwadrans meczu nie obfitował w wiele sytuacji podbramkowych. Jeżeli w ogóle takowe miały miejsce, to nie stanowiły one zagrożenia pod bramką żadnej z drużyn.

W 25 minucie meczu, pierwszą naprawdę groźną akcję w tym spotkaniu przeprowadzili gospodarze. Ostre dośrodkowanie Mariusza Zganiacza w fantastycznym stylu przeciął jednak Piotr Dziewicki. Gdyby nie jego interwencja, piłka najprawdopodobniej znalazłaby się w siatce.

W 29 minucie piłkarze warszawskiej Polonii wymienili kilka szybkich podań w środkowej strefie boiska, następnie piłka trafiła na prawe skrzydło do Adriana Mierzejewskiego. Pomocnik gości świetnie ograł obrońcę i dośrodkował wprost na głowę Daniela Gołębiewskiego, Nalepa instynktownie odbił jego strzał, jednakże do bezpańskiej piłki dopadł Łukasz Piątek i z najbliższej odległości wpakował ją do siatki. Polonia Warszawa prowadziła 1:0

Dwie minuty później dobrą szansę na odrobienie strat zmarnował Kamil Wilczek, który po dobrym dośrodkowaniu Biskupa, strzałem głową przeniósł piłkę ponad poprzeczką.

Wynik 0:1 dobrze odzwierciedlał przebieg pierwszej części spotkania. Choć była ona dość wyrównana i żaden z bramkarzy nie miał zbyt dużo pracy, to właśnie Polonia wykazała się większą skutecznością pod bramką przeciwnika. Ponadto, przyjezdni sprawiali wrażenie drużyny lepiej zorganizowanej, jeśli chodzi o grę w środku pola. Oprócz tego, w grze zarówno "Czarnych Koszul", jak i Piasta widać było dużą determinację i zaangażowanie, spowodowane dużym znaczeniem spotkania.

Nudny obraz gry w drugiej połowy meczu, przerwała kontuzja (skręcenie kostki, bez udziału rywala) Piotra Dziewickiego w 61. minucie spotkania. Była to duża strata dla Polonii, gdyż do momentu opuszczenia placu gry na noszach filar defensywy gości prezentował się bardzo dobrze. Na boisku zastąpił go Łukasz Skrzyński.

Przez następny kwadrans kibice w Gliwicach, byli światkami bezproduktywnej kopaniny realizowanej w środku pola. Zdecydowanemu przygaszeniu ulegli skrzydłowi Piasta, przedtem siejący największe zamieszanie w szeregach gości. Polonia kontrolowała przebieg gry, szukając swoich szans głównie w kontratakach.

W 78. minucie meczu, po wybiciu futbolówki spod własnego pola karnego przez Brzyskiego i zgraniu jej przez Gołębiewskiego, na pełnej szybkości z piłką w stronę bramki popędził Mierzejewski. W sytuacji jeden na jeden, wkręcił w ziemię Kamila Glika i sprytną podcinką pokonał Nalepę. Fantastyczna kontra Warszawiaków, Polonia prowadziła 2:0.

Do końca meczu wynik nie uległ zmianie. W doliczonym czasie gry, dobrą interwencją po strzale z dystansu popisał się jeszcze Sebastian Przyrowski. Oprócz tego, Poloniści do ostatniej sekundy kontrolowali przebieg gry.

Piłkarze warszawskiej Polonii wykazali się przede wszystkim większą skutecznością od Gliwiczan. Oprócz tego ich gra w defensywie i ofensywie, była bardziej dojrzała i konsekwentna. Na zawodnika spotkania wskazać trzeba bez wątpienia Adriana Mierzejewskiego, który do wypracowania bramki w pierwszej połowie meczu, sam dorzucił gola po świetnym rajdzie. Ponadto wyróżnić należy jak zawsze ambitnie grającego Gołębiewskiego i najlepszego w defensywie Dziewickiego (jego kontuzja może boleśnie odbić się na grze defensywnej "Czarnych Koszul").

Piast nie wykorzystał atutu własnego boiska, Gliwiczanie zagrali zbyt zachowawczo i nie podjęli niezbędnego ryzyka w grze ofensywnej. Ciężko po tym meczu wyróżnić jakiegokolwiek ich piłkarza. W perspektywie najbliższych meczów z Legią Warszawa i Wisłą Kraków, wydaje się że rezultat ze spotkania z Polonią, może okazać się najbardziej znaczącym w kwestii walki o utrzymanie.

Analizując formę Polonistów w trzech ostatnich spotkaniach, można zaryzykować wniosek, że przy Konwiktorskiej po wielu latach chudych, wreszcie nastały lata (stosunkowo) tłuste – Duma Stolicy opuściła strefę spadkową.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24