Portfele piłkarzy Cracovii staną się chudsze

Maciej Kmita / Gazeta Krakowska
Saidi Ntibazonkiza zarabia rocznie 352 tysiące dolarów
Saidi Ntibazonkiza zarabia rocznie 352 tysiące dolarów Ryszard Kotowski
Na spadku z ekstraklasy ucierpi nie tylko prestiż Cracovii, ale i jej budżet. W I lidze klub nie będzie mógł liczyć na wpływy z tytułu praw telewizyjnych, które w minionym sezonie wyniosły 4,7 mln zł.

Chociaż w marcu prezes "Pasów" Janusz Filipiak zapewnił, że brak wpływów z Canalu Plus nie nadszarpnie klubowego budżetu, to jednak mowa o ubytku rzędu niemal 25 procent.

Od momentu przesądzenia spadku do I ligi sternik Cracovii jest nieuchwytny dla dziennikarzy. Nawet kiedy w miniony czwartek zjawił się w siedzibie klubu przy ul. Wielickiej 101 w Krakowie, nie chciał w ogóle rozmawiać z mediami. Kilka godzin później gościł jednak w biznesowej stacji TVN CNBC, gdzie przyznał, że zaangażowanie Comarchu w klub, którego jest większościowym udziałowcem, jednak zmaleje.

Zaciskanie pasa najmocniej odbije się na drużynie piłkarskiej. Decyzję o nieprzedłużeniu wygasających kontraktów z Mateuszem Bartczakiem i Arkadiuszem Radomskim firmuje trener Tomasz Kafarski, ale nie jest tajemnicą, że pensja Radomskiego jest jednym z największych obciążeń dla budżetu.

Najwięcej w "Pasach" zarabia natomiast Saidi Ntibazonkiza. Według stacji ESPN, która przygotowuje ranking najlepiej opłacanych sportowców w poszczególnych krajach, skrzydłowy Cracovii inkasuje rocznie 352 tysięcy dolarów (ok. 1,2 mln złotych), co czyni go najbogatszym sportowcem w Burundi.

Ntibazonkiza nie może narzekać na zainteresowanie ze strony innych klubów, a i Cracovia dzięki jego sprzedaży mogłaby podreperować budżet, ale problemem są właśnie doskonałe warunki w Krakowie, jakie gwarantuje mu obowiązujący do 2014 roku kontrakt. Z tego powodu upadł temat jego przenosin do Lecha Poznań, który nie był w stanie sprostać jego wymaganiom finansowym.

Na pensjach Ntibazonkizy i Radomskiego Cracovia może oszczędzić około 1,8 mln złotych rocznie. Do tego z listy płac najprawdopodobniej spadną najlepiej zarabiający, czyli Koen van der Biezen, Wojciech Kaczmarek, Hesdey Suart, Aleksandar Suworow oraz Aleksejs Visnakovs. Na żadnym z nich klub jednak nie zarobi tyle co rok temu na Mateuszu Klichu, za którego VfL Wolfsburg zapłacił 1,5 mln euro.

W związku z tym Cracovia dąży do obniżenia pensji zawodnikom. Po spadku uposażenie żadnego z nich nie uległo automatycznie zmniejszeniu, ale nad oszczędnościami na tym polu pracuje wiceprezes ds. finansowych Jakub Tabisz.

Od zakończenia sezonu prawie każdy zawodnik z kadry pierwszego zespołu "negocjuje" z przełożonymi nowe warunki kontraktowe. Ostatnia tura rozmów odbyła się tuż przed udaniem się piłkarzy na urlopy. W najbardziej skrajnych przypadkach zawodnikom zaproponowano obniżkę rzędu 50 procent. Co, jeśli nie zgodzą się na nowe warunki? Klub nie będzie robił im problemów z odejściem, a w ich miejsce przyjdą gracze znacznie tańsi w utrzymaniu lub szansę dostaną wychowankowie.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24