Prejuce Nakoulma spotkał się z dziećmi w Bielsku-Białej [ZDJĘCIA]

Łukasz Klimaniec/Dziennik Zachodni
Prejouce Nakoulma spotkał się w Bielsku-Białej z dziećmi
Prejouce Nakoulma spotkał się w Bielsku-Białej z dziećmi Łukasz Klimaniec/Dziennik Zachodni
Prejuce Nakoulma, napastnik Górnika Zabrze i Burkina Faso oraz Gloria Chinasa, piłkarka Unii Racibórz i Gwinei Równikowej spotkali się w Bielsku-Białej z dziećmi.

Zobacz więcej zdjęć na stronie Dziennika Zachodniego

Prejuce Nakoulma i Gloria Chinasa zjawili się w czwartek w Podstawowej Szkole Waldorfskiej w Bielsku-Białej, gdzie w ramach spotkania organizowanego przez Fundację Polska - Afryka Wschodnia spotkali się z uczniami.

Czy widziała pani zielonego tukana w Afryce? Czy w Afryce są węże? Jak się pan czuje, kiedy przegrywa? Czy głaskał pan żyrafę? Czy lubicie polskie jedzenie? - dzieci miały okazję zapytać gości o niemal wszystko.

Prejuce Nakoulma opowiadał dzieciom m.in. o krokodylach, jakie żyją w rejonie Sabou. - Nie są agresywne, można je nawet dotykać, ludzie się z nimi przyjaźnią. Mam zdjęcie takiego krokodyla w telefonie - opowiadał. Snajper Górnika pytany przez dzieci wyznał, że wychodząc na boisko na początku czuje lekki stres, ale stara się szybko "wejść" w grę, dobrze podawać kolegom i strzelać gole.

Gloria Chinasa, która w jesienią zdobyła w lidze piłkarek w barwach Unii Racibórz 24 bramki, a z reprezentacją Gwinei Równikowej triumfowała w mistrzostwach Afryki (w finale zdobyła gola) przyznała, że na boisku wykorzystuje swoją inteligencję i spryt. Bo piłkę nożną ma we krwi. Okazuje się, że jej tata i wujek byli piłkarzami. Bez ogródek wyznała, że lubi w Polsce wiele rzeczy, ale nie lubi jednego: polskiego jedzenia.

- Jestem przyzwyczajona do afrykańskiego jedzenia, zawsze gdy wracam z domu przywożę do Polski walizki przypraw i jedzenia. Co jadam tutaj? Spaghetti i makarony - uśmiechała się. Prejuce z kolei dodał, że jest jeszcze wiele potraw polskich, których nie jadł i… nie zamierza.

Dzieci dowiedziały się też, że by osiągnąć sukces trzeba wiele trenować. - We wtorek zjawiliśmy się w klubie o 9.00, mieliśmy trening, potem obiad, potem odprawę, potem znów trening. Ale są dni, kiedy jest mniej zajęć - mówił Prejuce. - Trzeba ciężko trenować, bo talent to nie wszytko - wtórowała mu Chinasa.

Po spotkaniu dzieci miały okazję zdobyć autograf od gwiazd. Ale największą atrakcją była możliwość zagrania w piłkę z Chinasą i Prejucem. Co ciekawe, snajper Górnika tym razem wystąpił nie w ataku, ale jako bramkarz.

Turniej WTA Tour w Spodku: Albo Radwańska, albo Wozniacki

Dziennik Zachodni

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24