Michał Probierz, trener Jagiellonii Białystok:
- Jak się wygrywało, to było wszystko dobrze, a jak jest źle, to trener musi brać odpowiedzialność. Biorę pełną odpowiedzialność za naszą grę. Jestem z zawodnikami na dobre i na złe, nie szukam winnych wśród nich. Wiedziałem, że to będzie bardzo trudne spotkanie. Szkoda tylko tylu sytuacji do przerwy, bo mieliśmy trzy bardzo dobre okazje do zdobycia gola. Jak się z takim przeciwnikiem takich sytuacji nie wykorzystuje, a w dodatku pudłuje się rzut karny, to trudno zwyciężyć. Później Lechia miała swoje szanse i je wykorzystała.
Zawodnicy zostają rzuceni na głęboką wodę, niektórzy z nich, którzy do tej pory byli zmiennikami, muszą przejąć odpowiedzialność za grę. Trzeba zachować spokój, bo widzę, że zawodnicy też się denerwują. Szkoda, że nie możemy normalnie popracować w przerwie na kadrę, bo tylu zawodników wyjeżdża na zgrupowania. Trzeba się zastanowić, co zrobić, aby zespół wykorzystywał swoje sytuacje. Mogło być teraz dużo spokojniej, a tak jest duża presja, którą zawodnicy też sami sobie tworzą. Oczekiwania są większe, wszyscy myśleli, że będziemy w czubie tabeli, a czeka nas bardzo ciężka praca i zdaję sobie z tego sprawę.
Na ławce rezerwowych czuje się, czy zespół jest w stanie odrobić straty. Nie sztuką jest przegrać 0:5. Widać było po drugiej bramce, że jesteśmy bezradni. Nie chcieliśmy kolejnych kontrataków. Bardzo łatwo zagrać pięcioma napastnikami, a jak by było 0:6, to byłyby pytania, co za debil to wymyślił. Nie zawsze będą decyzje takie, jakich chcieliby kibice.
źródło: Jagiellonia Białystok
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?