Probierz: Legia powinna się martwić swoim wyjazdem do Białegostoku

Panie trenerze, przed nami mecz z Legią, długo wyczekiwany tutaj w Białymstoku. Jakie są nastroje w drużynie przed tym spotkaniem?
Nastroje na pewno są bojowe. Chcemy powalczyć z nimi o punkty, choć zdajemy sobie sprawę, że Legia jest na polskie warunki prawdziwym ‘dream-teamem’, ale na pewno zrobimy wszystko, aby to spotkanie wygrać i jak najlepiej się zaprezentować.

Ostatni mecz z Górnikiem, przegrany 0:3, na pewno nie jest dobrym prognostykiem przed tym spotkaniem. Przeanalizowaliście już błędy popełnione w Zabrzu?
Po pierwsze, to ktoś inny powinien najpierw spojrzeć i przeanalizować swoje błędy. Już dużo na ten temat powiedziałem i choć nie chciałbym o tym więcej mówić, to nie może być takiej sytuacji, że w tylu sytuacjach ktoś się myli tylko przeciwko jednemu zespołowi. Mam nadzieję, że ktoś w końcu zwróci na to uwagę, bo my w czterech meczach zostaliśmy czterokrotnie pokrzywdzeni. Ktoś musi się tym zająć, bo nie zostaliśmy skrzywdzeni przypadkowo w jakichś drobnych sytuacjach, bo te cztery błędy były kluczowe i kosztowały nas utratę bramek.

Jak Pan odbiera to, że później sędziowie, praktycznie bez względu na swoje decyzje, są często bronieni przez Kolegium Sędziów ze Zbigniewem Przesmyckim na czele? Dzieje się tak, nawet jeśli ich wybory są sprzeczne chociażby z filmami instruktażowymi UEFA, które dostają zarówno oni, jak i kluby.
Co ja mogę jeszcze powiedzieć… Wszyscy widzieliśmy, jak było, a ja nie chciałbym już tego komentować, bo nie jestem od tego.

Jak wygląda sytuacja kadrowa drużyny przed meczem z Legią?
Zobaczymy, na razie wykluczony z gry jest Sebastian Madera, a reszta piłkarzy jest do mojej dyspozycji. Będziemy ich jeszcze oglądać i podejmiemy odpowiednie decyzje.

Legia obecnie jest w dość specyficznej sytuacji, związanej z ich wykluczeniem z Ligi Mistrzów. Uważa Pan, że wpłynie to na drużynę Henninga Berga mobilizująco?
To że ta sytuacja podziałała mobilizująco, widać już było w ich ostatnim meczu z Górnikiem Łęczna. Wszyscy zawodnicy chcieli się pokazać z jak najlepszej strony, Vrdoljak udowodnił, że potrafi strzelać karne, także dla nich to było pewnego rodzaju przełamanie. Jednak to oni przyjeżdżają do Białegostoku i powinni się z tego powodu martwić.

Z Michałem Probierzem rozmawiał Jakub Seweryn / Ekstraklasa.net