- Nie wiem, czy mogę powiedzieć, że jestem bohaterem tego pojedynku, ale od pierwszej minuty pomysł był jeden: żeby w końcu trzy punkty trafiły na nasze konto - przyznał Rakels. - Nie poddaliśmy się po straconej bramce i dalej atakowaliśmy. Pokazaliśmy, że mamy ogromny charakter i mam nadzieję, że teraz będziemy piąć się w tabeli. Uważam też, że mieliśmy trochę szczęścia, którego brakowało w poprzednich meczach - zaznaczył piłkarz krakowian.
- Ta wygrana to pierwszy, ale bardzo mały kroczek do przodu - dodał. - Czy myślimy już o derbach Krakowa? Oczywiście, że tak. Być może obejrzę niedzielne spotkanie Legii Warszawa z Wisłą Kraków, ale pod warunkiem, że wówczas nie będzie grała Barcelona (Barcelona rozgrywa swój mecz w sobotę, więc spotkania się nie nałożą - przyp. red.). Jak godziny meczów będą się nakładać, to bez zastanowienia wybieram ligę hiszpańską - stwierdził Rakels, który w obecnym sezonie już siedmiokrotnie wpisywał się na listę strzelców.
We wtorek podopiecznych Roberta Podolińskiego czeka rewanżowy mecz 1/4 finału Pucharu Polski z drugoligowcem, Błękitnymi Stargard Szczeciński. W pierwszym spotkaniu krakowianie przegrali 0:2 i to rywale są bliżej awansu do kolejnej fazy rozgrywek. - Musimy we wtorek pokazać, że w Stargadzie wydarzyło się coś takiego, co zdarza się raz na sto lat. To my będziemy gospodarzami tego starcia i będziemy dążyć do zwycięstwa i awansu - podsumował Deniss.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?