Ricardinho: Jestem zawodowcem. Nie boję się brać na siebie odpowiedzialności

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
Ricardinho: Coraz więcej rozumiem, jak ktoś do mnie mówi po polsku. Gorzej jest z mówieniem
Ricardinho: Coraz więcej rozumiem, jak ktoś do mnie mówi po polsku. Gorzej jest z mówieniem jarmulowicz.com/Piotr Jarmułowicz
- Razack był świetnym zawodnikiem. Mogę zapewnić, że będę bardzo ciężko pracował na treningach, żeby grać z meczu na mecz coraz lepiej, robić postępy i zrobić jak najwięcej dobrego dla Lechii. Tak jak on - mówi Ricardinho w rozmowie z "Dziennikiem Bałtyckim".

Deleu: Znowu remis jak porażka. Kurde, to jest niemożliwe!

Porozmawiamy po polsku?
Ja nie rozumiem, co do mnie mówisz.

Za samowolne strzelenie rzutu karnego w Bełchatowie trener Bogusław Kaczmarek w ramach kary kazał Ci się nauczyć kilkudziesięciu słów po polsku (rozmowę z portugalskiego tłumaczył Deleu)?
Uczę się powoli (śmiech). Znam już kilka słówek, a poznaję też nowe. W nauce pomaga mi Deleu. Znam też więcej komunikatów i mam dzięki temu więcej kolegów w drużynie. Jak wyjdę na boisko przed treningiem, to już chwilę porozmawiam z młodymi zawodnikami. Jest coraz lepiej.

Jak Ci w ogóle idzie nauka języka polskiego?
Cały czas do przodu. Poznaję nowe wyrazy. Coraz więcej rozumiem, jak ktoś do mnie mówi po polsku. Gorzej jest z mówieniem, ale i tego się cały czas uczę.

Deleu tłumaczy pytania, ale rozumiesz, jak ja mówię do Ciebie po polsku?
Jeśli mówisz powoli, to rozumiem. Jak szybciej, to już nie wiem o co chodzi [Ricardinho odpowiedzi udzielił po portugalsku - przyp. red.]. Łatwiej jest rozumieć, kiedy ktoś coś mówi, niż samemu rozmawiać w języku polskim.

Kiedy będziesz gotowy, żeby udzielić wywiadu w języku polskim?
Tylko Pan Bóg to wie (śmiech). Na razie to nie byłoby możliwe. Staram się jednak robić postępy, aby nauczyć się mówić po polsku.

Trudniej Ci się gra, kiedy jest w Polsce zimowa pogoda i temperatura spada poniżej zera stopni?
Nie ma to znaczenia. Ja tylko jeden raz miałem taki problem. Najtrudniejszy był dla mnie ten mecz z Górnikiem w Zabrzu na zakończenie rundy jesiennej. Było mi wtedy strasznie zimno, bo i temperatura była wtedy chyba -12 stopni. Da się jednak grać.

Trener Bogusław Kaczmarek, po meczu z Górnikiem, powiedział, że trzeba Ciebie włożyć do mikrofalówki, żebyś się odmroził...
Tamten mecz był katastrofą. Palców nie czułem. Ale przecież nie tylko ja grałem i nie tylko ja się źle czułem. W drużynie grali przecież Polacy, którzy są przyzwyczajeni do takich warunków, i też w przerwie meczu nie czuli palców. Wcześniej grałem dobry mecz, a z Górnikiem było słabo. Jednak cała drużyna w Zabrzu zagrała bardzo przeciętnie i dlatego przegraliśmy tamto spotkanie. I na pewno nasza gra w Zabrzu nie mogła się podobać kibicom.

A jak to było z tym karnym w Bełchatowie? Strzelałeś, chociaż to nie Ty byłeś do tego wyznaczony przez trenera...
Po pierwsze, to po mojej akcji i faulu na mnie był podyktowany ten rzut karny dla nas. Poza tym bardzo dobrze się czułem w tym meczu i chciałem strzelać. Wziąłem zatem piłkę i zdobyłem gola, który dał nam remis.

Czujesz się na siłach, aby przejąć na siebie taką rolę w drużynie Lechii, jaką wcześniej odgrywał Razack Traore?
Razack był świetnym zawodnikiem. Był dobry dla Lechii, ale też i mnie bardzo pomagał. Mogę zapewnić, że będę bardzo ciężko pracował na treningach, żeby grać z meczu na mecz coraz lepiej, robić postępy i zrobić jak najwięcej dobrego dla Lechii. Tak jak on. Razacka na pewno nie będzie łatwo zastąpić, ale nie boję się brać na siebie odpowiedzialności na boisku. W końcu jestem zawodowcem.

Z Polonią zagrałeś przeciętnie. W kolejnych meczach zobaczymy lepszego Ricardinho [rozmowa była przeprowadzona przed spotkaniem Lechii z Pogonią - przyp. red.]?
To był dopiero pierwszy mecz. Początek rundy jest zawsze trudny. Nie tylko dla Lechii, bo inne drużyny też grały słabiej. Wierzę, że z meczu na mecz będę grał coraz lepiej, a dzięki temu wyniki Lechii będą dobre dla nas i dla kibiców. Staram się w każdym meczu dać z siebie jak najwięcej drużynie.

Jak Ci się mieszka w Gdańsku? Masz jakieś ulubione miejsca, w których spędzasz wolny czas?
W Gdańsku czuję się naprawdę bardzo dobrze. To fajne miasto i cieszę się, że mogę grać w zespole Lechii. W wolnym czasie bardzo lubię jeździć do Galerii Bałtyckiej. Czas spędzam właśnie tam, a także w klubie na treningach oraz w domu. Na razie jest smutno, bo nie ma w Polsce mojej żony, ale jak wróci do Gdańska, to już będę bardzo zadowolony. Bez niej czuję się jednak bardziej samotny.

Zawodnicy Asseco Prokomu Gdynia trzymają się razem. "Media spekulują, ale my chcemy grać do końca!"

Dziennik Bałtycki

Twitter

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24