Robert Podoliński (trener Podbeskidzia Bielsko-Biała): To był mecz dla koneserów. Sporo walki, dynamiki, nieco mniej jakości, ale to wszystko było chyba efektem nerwowości wywołanej podziałem ligi. Fajnie, że w dziesiątkę byliśmy w stanie zdobyć bramkę na 2:0, to mnie bardzo cieszy. Zrobiliśmy co w naszej mocy, aby w tabeli być jak najwyżej. Przyznam, że na bieżąco sprawdzaliśmy i wiedzieliśmy, jakie wyniki są na innych stadionach. Czeka nas teraz siedem spotkań, niezależnie od tego, w której grupie.
To dziwna sytuacja, że decyzje o tym, kto jest na którym miejscu w tabeli, zapadają kilka godzin, kilka minut, kilka dni po rozegraniu spotkania, a nie na samym boisku. To nie jest normalne.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?