Rosja remisuje z Koreą po "babolu" Akinfiejewa i bramce Kierżakowa

Filip Błajet
Na zakończenie zmagań w pierwszej rundzie fazy grupowej mundialu Rosja podzieliła się punktami z Koreą. Na Arena Pantanal padły dwie bramki i obie z inicjatywy piłkarzy Sbornej. W 68. minucie Azjaci dzięki "dziurawym rękawicom" Akinfiejewa wyszli na prowadzenie, ale do wyrównania kilka chwil później doprowadził Aleksandr Kierżakow.

Pierwsza połowa nie dostarczyła kibicom zbyt wielu emocji. Brakowało bramkowych okazji i przede wszystkim goli. Pierwszą dobrą okazję mieli Azjaci. Połowę boiska nieatakowany przebiegł Son Heung-min, jednak z blisko 20 metrów uderzył ponad poprzeczką. W odpowiedzi z lewej flanki centrował Kombarov. Futbolówka spadła na głowę Kokorina, który nieczysto w nią trafił, w wyniku czego, podobnie jak wcześniej Koreańczyk, przeniósł ją wysoko nad poprzeczką.

Rosja najbliżej zdobycia gola była po rzucie wolnym wykonywanym z ponad 30 metrów. Ze stałego fragmentu huknął Ignaszewicz, jednak Sung-Ryong spisał się wzorowo wybijając bombę w bok. Po przeciwległej stronie boiska blisko szczęścia było Koo. Koreańczyk uderzał z dystansu, a po rykoszecie futbolówka o kilkadziesiąt centymetrów minęła prawy słupek bramki. Akinfiejew nawet nie drgnął.

Drugą połowę dobrze zaczęła ekipa naszych wschodnich sąsiadów. Strzał Faizulina z dystansu z trudem nad poprzeczką przeniósł koreański bramkarz. Z drugiej strony zza pola karnego próbował Koo, ale uderzeniu zabrakło siły. Akinfiejew bez problemów sparował piłkę w boczną strefę boiska. Chwilę potem kolejny strzał z dystansu, tym razem w wykonaniu Sung-Yueng. Akinfiejew miał problemy, wypluł piłkę przed siebie, ale to on ostatecznie pierwszy do niej dopadł. Bramkarz CSKA nie imponował jednak pewnością interwencji.

Swoją próbę z rzutu wolnego miał też Kim, który uderzył z ponad 30 metrów. Rosyjski golkiper znowuż interweniował bardzo niepewnie. Z drugiej strony problem ze złapaniem piłki po bombie Kombarova miał Sung-Ryong, koreańscy napastnicy nie zdążyli dopaść do piłki. Słabe interwencje Akinfiejewa zakończyły się w końcu bramką. Lee uderzył nieatakowany, a golkiper CSKA po raz kolejny pokazał dziurawe ręce. Piłka przeleciała mu przez rękawicę i nie udało mu się już jej zatrzymać przed linią bramkową.

Na odpowiedź Rosjan nie trzeba było jednak długo czekać. Olbrzymie zamieszanie pod bramką Azjatów wykorzystała Sbrona. Strzał z prawej strony Dzagoeva został sparowany przez golkipera Korei, ale piłka ostatecznie spadła pod nogi Kierżakowa, który z pięciu metrów wpakował futbolówkę do siatki. Na wyrównanie podopieczni Capello czekali 6 minut. Jak się później okazało, gol napastnika Zenita ustalił wynik spotkania.

Remis utrzymuje obie ekipy w grze o awans, jednak teraz zarówno Korea, jak i Rosja, dobrze muszą spisać się w meczach z Belgią i Algierią. Kto awansuje z grupy H?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24