Runda do zapomnienia. MKP przegrywa z Raselem

Mecz w ramach 17. kolejki rozgrywek mógł się podobać kibicom. Zmierzyły się ze sobą drużyny, które chciały grać w piłkę i którzy stworzyli sporo dogodnych szans. Z nich tylko jedna została wykorzystana. Kombinacyjny rzut rożny oraz asystę Leszka Pazdura wykorzystał ostatecznie Mateusz Bień w 17. minucie.

Później blisko był także Pazdur (sam na sam), Mikołaj Duwe, czy, wprowadzony na ostatnie 10 minut, Andrzej Wojciechowski (po jego stałych fragmentach piłka odbiła się od słupka i od poprzeczki). Gospodarze raz trafili w słupek, dłużej utrzymywali się też przy piłce, prowadzili grę. Nic jednak do siatki nie wpadło.

- Mecz nie oceniam jako niezły w naszym wykonaniu - powiedział Zbigniew Węglowski, grający trener MKP. - Stał na dobrym IV-ligowym poziomie. Uczulałem zespół, że stałe fragmenty w wykonaniu Rasela są bardzo mocne. I to po nich goście mieli najbardziej dogodne sytuacje w pierwszej połowie. W drugiej to my przeważaliśmy. To my graliśmy piłką i staraliśmy się dłużej przebywać na połowie przeciwnika. Problem mamy ze strzelaniem bramek, a by to robić, musi być jakość w ofensywie. A do tego nam trochę brakuje. Brakuje pary w nogach. - Udało nam się dowieźć te punkty do końca - przyznał z ulgą Dariusz Szperlak, trener Rasela. - Stwarzaliśmy sobie sytuacje głównie po stałych fragmentach i kontratakach i uważam, że mieliśmy groźniejsze sytuacje - dodał.
Teraz przed obiema drużynami seria problemów kadrowych do rozwiązania przed rundą wiosenną. Niska frekwencja na treningach i wąska kadra sprawiły, że i jedni, i drudzy, będą walczyć o utrzymanie.

MKP Szczecinek - Rasel Dygowo 0:1 (0:1)
Bramki: 0:1 Bień (17.).
MKP: Sochalski - Jureczko, Jurjewicz, Kizielewicz, Sadzik, Gołucki, Bedliński (87. Zenel), Węglowski, Kościan, Kondratowicz, Saganowski (70. Bednarski).
Rasel: Waśków - Sobiegraj, Bień, Ejzygmann, Suchwałko, Michurski, Jachemek (70. Kołodziejski) Pazdur (80.) Wojciechowski, Kornaga, Wiśniewski, Duwe.