Śląsk Wrocław zapłaci Tarasiewiczowi ponad milion złotych odszkodowania?

Jakub Guder/Gazeta Wrocławska
Ryszard Tarasiewicz walczy o wielkie odszkodowanie od Śląska Wrocław
Ryszard Tarasiewicz walczy o wielkie odszkodowanie od Śląska Wrocław Polskapresse
Sąd Polubowny zasądził odszkodowanie dla Ryszarda Tarasiewicza nie - jak wcześniej mówiono - w wysokości niecałych 500 tys. zł, ale ponad miliona! Dlaczego tak dużo musi zapłacić Śląsk Wrocław?

Czytaj więcej: Komisja Dyscyplinarna PZPN obradowała w sprawie kar dla Śląska

Otóż były trener Śląska Wrocław domagał się nie tylko kwoty, którą WKS powinien zapłacić mu do końca kontraktu, ale także całej premii zdobytej za wicemistrzostwo oraz wszystkie wygrane mecze w tamtym sezonie. Problem w tym, że gdy po szóstej kolejce sezonu 2010/2011 opuszczał Oporowską, Śląsk miał na koncie... 4 punkty. Ostatecznie sąd przyznał mu tylko pieniądze za II miejsce w lidze. Do tego dochodzą odsetki.

W klubie twierdzą, że wielokrotnie podczas negocjacji (jeszcze przed skierowaniem sprawy do PZPN) proponowano szkoleniowcowi uczciwe pieniądze. Ostatnia oferta mówiła o wypłacie całych pieniędzy za niewykonany kontrakt oraz procentowej premii za wywalczone w tamtym sezonie punkty - co prawda tylko cztery, ale składające się na wicemistrzowski dorobek. Nie oferowano pieniędzy za zwycięstwa. - Nie było takiej propozycji. Gdyby się pojawiła, nie poszlibyśmy do sądu - twierdzi jednak pełnomocnik Tarasiewicza Marcin Kwiecień.

W tej sprawie jest coraz więcej prawnych kruczków i fachowego języka. Obie strony przerzucają się argumentami, twierdząc przy tym, że oponent- delikatnie mówiąc - mija się z prawdą. Niby sprawę rozstrzygnie "niezawisły sąd", ale z uwagi na zapisy w statucie PZPN nie do końca jest jasne, czy ma do tego prawo.

W czwartek "Gazeta Wrocławska" pisała, że sąd powszechny odrzucił wniosek Śląska o wstrzymanie wykonania kary. Owszem, tak się stało, ale nie dlatego, że się na to nie zgodził, tylko stwierdził, że za wcześnie na takie pisma, bo nie ma jeszcze nakazu wyegzekwowania zapłaty odszkodowania. To taki prawniczy chwyt: chodzi o to, żeby za wszelką cenę uprzedzić przeciwnika.

W czwartek wnioskami mecenasa Kwietnia o ukaranie WKS-u za niewykonanie wyroku Sądu Polubownego pierwszy raz zajęła się Komisja Dyscyplinarna PZPN. Konkretnych postanowień jednak nie było, bo w środę zmienił się jej skład z przewodniczącym na czele. Teraz funkcję tę sprawuje Mikołaj Bednarz. - Zanim zapadną jakieś decyzje, mogą minąć nawet dwa tygodnie - powiedział rzecznik związku Jacek Sowa.

Gazeta Wrocławska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24