Sobotnie przedpołudnie z gdańskim futbolem zdecydowało się spędzić około dwustu kibiców. Ci, którzy pofatygowali się na stadion mogli zobaczyć Lechię, która zwłaszcza w pierwszej połowie grała ładną dla oka, kombinacyjną piłkę.
Już po jedenastu minutach bramkarz trzecioligowca musiał wyciągać piłkę z siatki po strzale głową Grzegorza Rasiaka, którego dokładnym dośrodkowaniem obsłużył Rafał Janicki. Były reprezentant Polski miał w tym sparingu jeszcze kilka okazji, lecz brakowało mu precyzji.
Wyręczyli go Razack Traore oraz Paweł Nowak, którzy zdobyli kolejne gole. Zwłaszcza bramka Nowaka zasługuje na wyróżnienie. Były pomocnik Cracovii huknął zza pola karnego w samo okienko bramki strzeżonej przez Kowalskiego. Gdy wydawało się, że gdańszczanie w pełni kontrolują sytuację, gola strzelili goście. Po błędzie Bąka na spółkę z Pietrowskim, futbolówkę z najbliższej odległości skierował do bramki Kretkowski.
Druga połowa nie mogła porwać publiczności bo poza kilkoma sytuacjami zarówno Lechii, jak i Cuiavii oraz przestrzelonym rzutem karnym przez młodego Adama Dude z boiska wiało nudą.
Choć w grze kontrolnej nie wystąpiło kilku podstawowych zawodników, takich jak Andreu czy Bajić, gra gdańskiej drużyny długimi momentami wyglądała bardzo przyzwoicie. Duże aspirację do gry w podstawowej jedenastki zgłosił Mateusz Machaj, który był motorem napędowym większości akcji Lechii.
Gdańszczan już za tydzień czeka wyjazd do Łęcznej na mecz Pucharu Polski i to spotkanie wydaje się głównym sprawdzianem gdańszczan przed rozpoczęciem ligowych rozgrywek.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?