Sparta musi wszystko wygrać, a Unia przegrać

W niedzielnym spotkaniu czwartej ligi Sparta Caffaro Kazimierza Wielka pokonała na wyjeździe Nidziankę Bieliny 4:3. Do przerwy utrzymywał się remis 2:2. W pierwszej połowie dwie bramki dla kazimierskiej drużyny zdobył Krzysztof Kozieł. W drugiej połowie dla Sparty Caffaro trafiali Dariusz Zawadzki i Mariusz Adamczyk. Ten drugi strzelił zwycięskiego gola w doliczonym czasie gry.

- Zaczęliśmy bardzo dobrze, bo już w drugiej lub trzeciej akcji zdobyliśmy bramkę. Niestety po własnym błędzie straciliśmy bramkę. W pierwszej połowie dwukrotnie prowadziliśmy, ale Nidzianka zdołała doprowadzić do remisu. Po przerwie to my musieliśmy gonić wynik, co nam się udało. Do wyrównania doprowadził Darek Zawadzki. W końcówce dopisało nam szczęście. Zwycięską bramkę zdobył Mariusz Adamczyk - powiedział Marek Kowalski, szkoleniowiec kazimierskiej drużyny.

Po zwycięstwie nad Nidzianką Sparta Caffaro wciąż ma matematyczne szanse na utrzymanie, a właściwie na walkę w barażach o grę w czwartej lidze. Aby tak się stało muszą zostać spełnione dwa warunki. Drużyna z Kazimierzy Wielkiej musi zwyciężyć w trzech meczach, które pozostały do końca sezonu z Olimpią-Pogoń Staszów, Naprzodem Jędrzejów i Neptunem Końskie, a Unia Sędziszów musi doznać trzech porażek z Czarnymi Połaniec, Alitem Ożarów oraz Koroną II Kielce. Jeśli tak się stanie, to zespoły zamienią się miejscami w tabeli i Sparta Caffaro o grę w czwartej lidze będzie walczyć z trzecim zespołem klasy okręgowej. Remis lub porażka, w którymś ze spotkań będzie oznaczało dla kazimierskiej ekipy degradację do „okręgówki”.

W niedzielę, o godzinie 17, Sparta Caffaro zmierzy się na własnym boisku z Olimpią-Pogoń Staszów. W tym spotkaniu w drużynie gospodarzy zabraknie pauzujących za kartki: Mariusza Adamczyka, Mariusza Sierakowskiego i Daniela Cyganka.

- Z drużyną ze Staszowa zawsze grało nam się dobrze. Notowaliśmy z nią dobre wyniki - wspomina Marek Kowalski.