Sretenović: Takiego systemu rozgrywek jak w Polsce nie widziałem nigdzie [ROZMOWA]

Jacek Żukowski/Gazeta Krakowska
Sreten Sretenović
Sreten Sretenović Andrzej Banaś/Polska Press
- Trener Jacek Zieliński kładzie akcent na to, by grać szybciej. To mi odpowiada, bo nie jestem zwolennikiem „długich” piłek, wolę grać po ziemi - mówi Sreten Sretenović, serbski obrońca Cracovii.

Pierwsza walka Szpilki w USA? Nie wyszło to najlepiej

Przyszedł nowy trener, ale Pan zachował miejsce w składzie.
Wielu zawodników zachowało swoją pozycję przy nowym trenerze. Najważniejsze, że gramy dobrze i uzyskujemy niezłe rezultaty.

Martwił się Pan o miejsce w składzie? Jacek Zieliński mógł przecież zrobić rewolucję.
W życiu miałem trochę takich sytuacji, gdy zmieniali się szkoleniowcy. Wtedy nie należy myśleć, co może się stać, tylko trzeba robić swoje na treningach i w meczach. To jest najważniejsze.

Pana rola zmieniła się? Czego wymaga nowy trener?
Trener kładzie akcent na to, by grać szybciej. To mi odpowiada, bo nie jestem zwolennikiem „długich” piłek, wolę grać po ziemi.

Miał Pan obawy o utrzymanie, zanim odszedł trener Robert Podoliński?
Rozmawiałem z Miro Covilo na ten temat, zawsze jednak byłem pewny, że nie spadniemy. Nie widziałem drużyn, które byłyby o wiele lepsze od nas. Przegrywaliśmy, to są fakty, ale nikt nas nie zdominował.

Gdy poprzednio występował Pan w polskiej ekstraklasie, w barwach Zagłębia Lubin, był inny regulamin. Sezon kończył się po 30. kolejce. Teraz zaczynacie rundę dodatkową, jak Pan ocenia to rozwiązanie?
To jest dla mnie nowość. Nie wiem, czy jest to sprawiedliwy system. W innych dyscyplinach są play-offy, ale nie wiem, czy sprawdza się to w piłce nożnej. Ale dla kibiców jest to na pewno interesujące, bo będą emocje.

Grał Pan w Serbii, Rumunii, Korei Południowej? Spotkał się Pan gdzieś z podobnym systemem?
Nie, ale dwukrotnie miałem okazję grać w barażach. W Serbii, gdy byłem zawodnikiem FK Rad Belgrad, grałem o utrzymanie z zespołem z II ligi. Wygraliśmy. Z kolei będąc zawodnikiem koreańskiego Gyeongnam FC, przegraliśmy z II-ligowcem i spadliśmy. Jednak takiego systemu jak w Polsce nie widziałem nigdzie.

Będzie teraz zastrzyk adrenaliny?
Cóż, zostało siedem meczów, trzeba się skoncentrować. Udało się ostatnio wygrać z Bełchatowem, teraz też spotykamy się z tą samą drużyną. Będzie bardzo ciężko wygrać drugi raz z rzędu, ale musimy zrobić wszystko, by tak się stało.

Dlaczego będzie ciężko znów pokonać bełchatowian?
Oni wiedzą, jak my gramy. Mają czas, by coś zmienić, w porównaniu z ostatnim meczem. Jeśli jednak każdy z nas zrobi to, co ma zrobić na boisku, to punkty zostaną w Krakowie.

Gazeta Krakowska

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24