Stawowy: Porażki w sparingach mnie nie martwią

Maciej Kmita / Dziennik Polski
- Widać, że z każdym spotkaniem rośnie nasza forma. Porażki w sparingach mnie nie martwią - nie ma tego złego, co na dobre by nie wyszło. Trzeba wierzyć w ten zespół, bo on dał nam już wiele radości - mówi szkoleniowiec Cracovii Wojciech Stawowy.

Zakończyliście trzeci etap przygotowań do rundy wiosennej. Z obozu w Turcji do Polski wróciliście z kompletem porażek w grach kontrolnych...
To dla mnie pierwsza taka sytuacja, że mój zespół przegrał wszystkie mecze w trakcie zgrupowania i nie mogę być z tego zadowolony, ale z drugiej strony dobrze się stało, że nasze braki zostały obnażone teraz. W pierwszym meczu z Energie gra była daleka od tego, czego oczekuję. W drugim z Erzgebirge po wprowadzeniu korekt było już lepiej, ale nadal było wiele błędów. Optymistycznie wyglądało to natomiast w trzecim meczu z mistrzem Korei Południowej. Też przegraliśmy, ale gra była zbliżona do tego, co chciałbym widzieć. Widać, że z każdym spotkaniem rośnie nasza forma. Porażki w sparingach mnie nie martwią - nie ma tego złego, co na dobre by nie wyszło. Trzeba wierzyć w ten zespół, bo on dał nam już wiele radości.

Któregoś z zawodników może Pan nazwać "wygranym okresu przygotowawczego"?
Powiem tak: nikt mnie nie zaskoczył na minus. Wszyscy pracowali solidnie, z pełnym zaangażowaniem, ale za takie rzeczy nikomu nie należą się wyróżnienia, bo u zawodowców to normalne.

Ma Pan już wyrobioną opinię o testowanych Mateuszu Bartkowie i Igorze Vujaciciu?
Żaden z nich nie jest zawodnikiem, który od razu wskoczyłby do składu. Ani Mateusz, ani Igor z marszu nie weszliby do "11", ale myślę, że Mateusz w niedługiej perspektywie może zacząć spełniać nasze warunki. Jeśli porozumie się z klubem w sprawie umowy, to z nami zostanie. Jego z tych dwóch wybrałem, bo czasem ktoś nie jest do gry na "dziś", ale może się tak rozwinąć, by w niedługiej perspektywie wejść na poziom, który nas interesuje.

Czyli następcy Milosa Kosanovicia wciąż nie ma. Czy przed startem rundy ktoś może jeszcze do was dołączyć?
Jest taka możliwość, że ktoś się na testach pojawi, bo ciągle szukamy środkowego obrońcy, ale czas ucieka, przed nami jeszcze tylko jeden sparing i już pogodziłem się z tym, że nie będzie wzmocnienia na pozycji stopera. Obym był w błędzie i trafi do nas wartościowy środkowy obrońca, który będzie mógł zastąpić Kosanovicia. Ale wolę być miło zaskoczony, niż się niemiło rozczarować, więc nie nastawiam się na to, że taki transfer będzie miał miejsce.

A pozyskani Deniss Rakels i Marcel Wawrzynkiewicz to zawodnicy do grania "od zaraz"?
Mają takie same szanse na grę, jak każdy inny, ale trzeba pamiętać, że oni dopiero uczą się tego wszystkiego, nad czym pracujemy od półtora roku. Poza tym trafili do nas z zaległościami treningowymi i są dopiero na etapie budowania formy. Różnice w poziomie sportowym i wytrenowania między Marcelem i Denissem a pozostałymi piłkarzami są widoczne.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24