- Dla mnie to taki mały dodatek. Niemniej fajnie jest zagrać sto meczów w Ekstraklasie. Bardzo mnie cieszy, że osiągnąłem taki wynik i to w najwyższej klasie rozgrywkowej - mówił o swoim osiągnięciu w rozmowie z Ekstraklasa.net.
26-letni wychowanek ABC Bagbud Giżycko trafił do Widzewa latem 2006 roku z Kmity Zabierzów. Bardzo szybko wkupił się w łaski sztabu szkoleniowego, już w czwartej kolejce Ekstraklasy wybiegł na boisko od pierwszych minut przeciwko Górnikowi Zabrze i pozostał w boju aż do ostatniego gwizdka sędziego, a mecz zakończył się bezbramkowym remisem. W całym sezonie 2006/2007, Broź zagrał siedemnaście razy na najwyższym szczeblu. W kolejnym nie stracił miejsca w podstawowym składzie, zaliczając 21 spotkań. W 13. kolejce załadował piłkę do siatki Cracovii i doczekał się debiutanckiego gola.
W czasie dwuletniej banicji Widzewa na pierwszoligowym froncie, nie zamierzał odchodzić z Alei Piłsudskiego. Po powrocie do Ekstraklasy dopisał do konta 29 konfrontacji, z czego wszystkie rozpoczynał w wyjściowej jedenastce. W sezonie 2011/12 zagrał tylko 18-krotnie, co było wynikiem kontuzji zerwania wiązadeł w kolanie, która wykluczyła go z gry na dobre pół roku.
W trwających rozgrywkach powrócił do optymalnej formy, co zaowocowało powołaniem do reprezentacji Polski. Na jesień rozegrał komplet piętnastu starć, a z Podbeskidziem mógł celebrować występ nr 100, choć jak sam przyznaje nie ma to dla niego większego znaczenia. Natomiast gol strzelony z rzutu karnego był jego szóstym w czerwonych barwach.
WIDZEW ŁÓDŹ - serwis specjalny Ekstraklasa.net
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?