W jakim składzie na Ukrainę? Pomagamy Fornalikowi - TYPUJCIE SKŁAD!
Wojciech Szczęsny, który jeszcze do niedawna był numerem jeden w bramce zarówno reprezentacji Polski, jak i Arsenalu Londyn, w rozmowie z "Przeglądem Sportowym" otwarcie stwierdził, że własnej dyspozycji nie określiłby mianem szczytowej. O samej rywalizacji z Arturem Borucem, który niedawno wrócił do kadry Wojciech mówi natomiast w samych superlatywach.
Można odnieść wrażenie, że Szczęsny wciąż uczy się pokory. Z racji na młody wiek bramkarza niektóre jego wypowiedzi sympatycy kadry narodowej puszczali mimo uszu. Jednak w obecnej sytuacji bramkarza Arsenalu należałoby wrócić pamięcią do jego słów z lutego: "Jeśli powiem, że Boruc jest lepszy, to skłamię". Szczęsny zapytany o to jak się czuję nie będąc już nr 1 w Arsenalu, odpowiedział krótko - nie zagrałem w dwóch ostatnich meczach. I tyle.
Zarówno Szczęsny, jak i Boruc są świadomi tego, że nie uda im się uniknąć porównań do siebie, jednak obaj jak do tej pory komentują całą sytuację w sposób dość ostrożny. Liczba zwolenników obu bramkarzy rozkłada się raczej podobnie. Na zgrupowaniu jest także Przemysław Tytoń, który gra jedynie w rezerwach PSV i ostatnimi czasy jakby nieco przygasł.
Pomimo zapewnień kadrowiczów atmosfera rywalizacji wisi w powietrzu. Najważniejszym kryterium oceny naszych golkiperów będą oczywiście decyzje Waldemara Fornalika oraz to, czy osoba, która stanie między słupkami w meczu z Ukrainą spełni oczekiwania nie tylko selekcjonera, ale również kibiców i dziennikarzy.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?