Szlagier dla Lecha, Legia miażdży Górnika - podsumowanie 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

Jakub Królak
Hit kolejki nie zawiódł - pojedynek Wisły z Lechem stał na dobrym poziomie i dostarczył sporo emocji, cieszyli się jednak po nim tylko poznaniacy, który zwyciężyli 2:1. Po trzy punkty sięgnęła również Legia, która z Zabrzu nie dała szans Górnikowi i Śląsk, który już z dwoma braćmi Paixao w składzie pokonał bydgoskiego Zawiszę. Co jeszcze działo się na ligowych boiskach? Zapraszamy na podsumowanie 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy.

Hit dla Kolejorza, średni powrót Marco Paixao

Lech przyzwyczaił do tego, że szybko obejmuje prowadzenie, ale nie potrafi dowieźć go do końca. Za kadencji Macieja Skorży zdarzało się to aż siedem razy, przez co Kolejorz stracił już mnóstwo punktów. Hitowy mecz z Wisłą zaczął się jednak od innego scenariusza, bowiem to krakowianie już w 9. minucie strzelili gola na 1:0. Postawiony w nowej sytuacji Lech poradził sobie jednak bardzo dobrze – od razu przejął inicjatywę i tworzył sporo groźnych okazji, jednak do przerwy wynik nie uległ zmianie. Poznaniacy wyrównali niedługo po zmianie stron, kiedy to ładną akcję Pawłowskiego i Linettego wykończył Kędziora. Lekka przewaga Lecha zmieniła się w sporą przewagę, kiedy czerwoną kartkę otrzymał Guerrier. Podopieczni Macieja Skorży wykorzystali osłabienie rywala i w 84. minucie zadali decydujący cios, zapewniając sobie trzy punkty. Dzięki zwycięstwu Lech zaliczył awans aż o trzy pozycje i zameldował się na najniższym stopniu podium. Wisła natomiast spadła o jedną lokatę i jest obecnie czwarta.

W Bydgoszczy najchętniej skończyliby już z graniem i zapadli w sen zimowy. W otwierającym kolejkę spotkaniu Zawisza odniósł trzynastą porażkę w obecnych rozgrywkach, ulegając Śląskowi 0:1. Gola na wagę trzech punktów Sebastian Mila, ale najważniejszym wydarzeniem meczu był powrót na boisko Marco Paixao. Portugalski snajper, który od lipca leczył poważny uraz, wyszedł w pierwszym składzie, ale niczym szczególnym się nie wyróżnił. Nie były to również najlepsze zawody jego brata, Flavio, który w drugiej połowie zaliczył fatalną pomyłkę, nie trafiając do pustej bramki. Mimo że bracia Paixao nie mieli w piątek najlepszego dnia, można być pewnym, że od rundy wiosennej, razem z Sebastianem Milą, znów będą siać panikę w szeregach obronnych rywali.

Legia demoluje, seria Korony przerwana

Mecze z drużynami z czołówki to w tym sezonie prawdziwy koszmar piłkarzy Górnika Zabrze. Co prawda na przełomie lipca i sierpnia udało się zremisować spotkania z Legią i Lechem, ale potem zabrzanom szło już fatalnie – najpierw domowa porażka 0:5 z Wisłą, następnie gładkie 0:3 w Poznaniu i w końcu, w miniony piątek, 0:4 z Legią Warszawa. Jeszcze gorsza od wyniku meczu z mistrzem kraju była gra Górników – zero celnych strzałów w ciągu całego spotkania to statystyka nad wyraz wymowna. Podopieczni Roberta Warzychy nie podjęli żadnej walki i w zasadzie tylko czekali na kolejne bramki legionistów, którzy punktowali bez większego trudu. Mistrz kraju po raz kolejny dał pokaz siły i rok zakończy na fotelu lidera, Górnik z kolei spadł z 5. na 6. miejsce w tabeli.

Znakomita seria Korony, która nie przegrała sześciu kolejnych spotkań, w końcu dobiegła końca. Pogromczynią kielczan została Pogoń, która na własnym obiekcie zwyciężyła ich 2:0. Wynik w 18. minucie otworzył Łukasz Zwoliński, dla którego było to szóste trafienie w obecnych rozgrywkach. Na dwie minuty przed zakończeniem spotkania Takuya Murayama dość szczęśliwym strzałem pokonał golkipera gości i przypieczętował koniec znakomitej serii piłkarzy Ryszarda Tarasiewicza. Była to dla nich pierwsza porażka od czwartego października, kiedy to ulegli Górnikowi Łęczna 0:1.

Pojedynek beniaminków stał na średnim poziomie, ale gole, jakie padły w tym spotkaniu, były nieprzeciętnej urody. W 17. minucie Fiodor Czernych popisał się fantastycznym uderzeniem z dystansu, przy którym Arkadiusz Malarz nie miał nic do powiedzenia. Dziesięć minut później równie pięknym golem odpowiedział Adrian Basta, który mocnym uderzeniem przelobował interweniującego na przedpolu golkipera gości. Oba zespoły dały więc sobie po efektownym razie i na tym poprzestały. Po raz drugi beniaminkowie nie potrafili rozstrzygnąć, który z nich jest lepszy - w meczu rundy jesiennej również padł bowiem wynik 1:1. Tym razem taki rezultat z pewnością bardziej zadowala bełchatowian, którzy zimę spędzą w spokoju. Piłkarze z Łęcznej, w obliczu zwycięstwa Ruchu, takiego komfortu mieć nie będą.

Król Wiśniewski z hat-trickiem, Cracovia dogoniła Jagę

Wygląda na to, że jeśli grają ze sobą Lechia i Piast, w ciemno można obstawiać rezultat 3:1 dla gdańszczan. Taki wynik padł bowiem już w trzecim kolejnym spotkaniu tych drużyn. Tym razem zwycięstwo ekipie z Pomorza zapewnił Piotr Wiśniewski, który popisał się hat-trickiem. Prawdopodobnie popularny Wiśnia będzie ciągnął grę gdańszczan, nawet jeśli kierownictwo klubu dokona kolejnych dwudziestu transferów. Mecz z Piastem był pierwszą wygraną Jerzego Brzęczka w nowym klubie. Swojego czasu pokonanie gliwiczan rozpoczęło fantastyczną serię Ricardo Moniza, który debiutował właśnie w meczu z Piastunkami i pokonał je 3:1, by od tego momentu zacząć seryjnie gromadzić punkty i ostatecznie doprowadzić Lechię na czwarte miejsce w tabeli. Być może również dla Brzęczka mecz z Piastem będzie przełomowym momentem przygody z Lechią. Wydaje się, że to ostatni dzwonek na rozpoczęcie pościgu za czołówką, bowiem Lechia jest blisko dna, a frekwencja na niedzielnym meczu była najniższa od czasu przeprowadzki gdańszczan na PGE Arenę.

Niechlubny rekord liczby widzów pobiła również Cracovia, która na spotkanie z Jagiellonią przyciągnęła zaledwie 4,5 tysiąca widzów. Patrząc na wyniki osiągane przez Pasy w obecnych rozgrywkach, trudno się dziwić niechęci kibiców do odwiedzania obiektu przy ulicy Kałuży. Ciężko jednak powiedzieć, żeby w ostatnim domowym meczu piłkarze Cracovii dali do myślenia fanom, którzy zostali w domu. Podopieczni Roberta Podolińskiego przegrywali 0:1 i niewiele wskazywało na to, by mogli odwrócić losy spotkania. To goście byli bliżsi podwyższenia rezultatu, ale kapitalnej sytuacji nie wykorzystał Frankowski. To zemściło się zaledwie kilka minut później. Nieco szczęśliwie w polu karnym znalazł się Rakels i z najbliższej odległości do wyrównania. To wyraźnie rozruszało gospodarzy, ale na nic więcej nie było ich stać. Mecz zakończył się remisem, który sprawił, że Pasy kończą kolejkę na ostatnim bezpiecznym miejscu.

Znajdujące się na granicy strefy mistrzowskiej i spadkowej Podbeskidzie jechało do Chorzowa z nadzieją na wywalczenie trzech punktów i zakończenie roku w górnej połówce tabeli. Dużo mniejsze aspiracje mieli piłkarze Ruchu, dla których szczytem marzeń byłoby przezimowanie na bezpiecznym miejscu. Poniedziałkowy mecz nieco przybliżył ich do tego celu, bowiem po golach Gigołajewa i Kuświka Niebiescy odnieśli czwarte zwycięstwo w sezonie i przybliżyli się do czternastej lokaty, zajmowanej aktualnie przez Cracovię, na zaledwie dwa punkty. Podbeskidzie przegrało zasłużenie, bowiem w Chorzowie zaprezentowało się bardzo słabo. Podopieczni Leszka Ojrzyńskiego nie tylko nie poprawili swojej sytuacji tabeli, ale w ogóle wypadli z grupy mistrzowskiej i mogą mieć problemy, by zmieścić się w niej na przerwę zimową.

Wyniki 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

  • Zawisza Bydgoszcz 0:1 Śląsk Wrocław
  • Górnik Zabrze 0:4 Legia Warszawa
  • Pogoń Szczecin 2:0 Korona Kielce
  • GKS Bełchatów 1:1 Górnik Łęczna
  • Cracovia 1:1 Jagiellonia Białystok
  • Lechia Gdańsk 3:1 Piast Gliwice
  • Wisła Kraków 1:2 Lech Poznań
  • Ruch Chorzów 2:0 Podbeskidzie Bielsko-Biała

Statystyki 18. kolejki T-Mobile Ekstraklasy

  • Liczba goli – 20
  • Średnia goli na mecz – 2,5
  • Zwycięstwa gospodarzy – 3
  • Remisy – 2
  • Zwycięstwa gości – 3
  • Żółte/czerwone kartki – 44/3
  • Liczba widzów – ok. 42 tys.
  • Średnia frekwencja – ok. 5,3 tys.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24