Thomas von Heesen: Agresywną i szybką grą możemy zwyciężyć

Paweł Stankiewicz/Dziennik Bałtycki
Thomas von Heesen, trener Lechii Gdańsk
Thomas von Heesen, trener Lechii Gdańsk Karolina Misztal / Polska Press
Thomas von Heesen, trener piłkarzy Lechii Gdańsk, docenia najbliższego rywala, ale liczy na trzy punkty i wyprzedzenie Legii Warszawa w tabeli Ekstraklasy.

- Mamy kilka problemów. Łukasz Budziłek, nasz drugi bramkarz, jest kontuzjowany. Adam Buksa ma problemy z kostką i prawdopodobnie w przyszłym tygodniu czeka go operacja. Daniel Łukasik doznał urazu na treningu i jego występ stoi pod znakiem zapytania. Lukas Haraslin ma w poniedziałek wznowić treningi, ale będzie potrzebował dwóch, trzech tygodni, żeby się odbudować - wylicza von Heesen. - Wraca za to Michał Mak. Bardzo mnie to cieszy, bo jest dla nas ważnym ogniwem i na boisku potrafi zrobić różnicę. Pamiętam mecz pucharowy, ale ten będzie inny. Trzeba myśleć o przyszłości, a nie o tym, co było. W tamtym meczu nałożyły się błędy bramkarza, ale też Nazario miał dwie świetne okazje przy stanie 1:1.

W poprzednim meczu z Termalicą Nieciecza w Mielcu z dobrej strony pokazali się Sławomir Peszko i Sebastian Mila. Obaj reprezentanci Polski coraz mocniej pukają do składu biało-zielonych.

- Nigdy nie narzekałem na Peszkę i Milę. Każdy musi ciężko pracować. Ostatni mecz to był dobry pomysł trenera. Potrzebowaliśmy zawodnika z dobrym podaniem i szybkiego, który potrafi to wykorzystać. I wszystko zagrało. Z Legią potrzebujemy szybkości i zawodników, którzy potrafią grać blisko siebie. Taki jest nasz sposób na najbliższy mecz - powiedział trener Lechii.

Szkoleniowiec biało-zielonych uważa, że Legii nie brakuje dobrych zawodników. - Nikolić to bardzo dobry piłkarz. Legia ma jednak wielu dobrych graczy. Jest Duda i najlepsze lewe skrzydło w polskiej lidze. Nie ważne czy Legia zagra trzema czy czterema defensywnymi pomocnikami, bo my mamy grać naszą grę. Agresywnie, wystarczająco szybką piłką jesteśmy w stanie wygrać. To będzie ciężki mecz i niech wygra lepszy, choć w futbolu nie zawsze tak się dzieje.

Zdaniem niemieckiego szkoleniowca najważniejszy jest wynik, a styl gry schodzi na drugi plan. - Taki jest futbol. Zdobyliśmy w Mielcu trzy punkty i to jest najważniejsze. Czasami jest zły mecz, coś nie idzie, ale na koniec wygrywasz i to jest najważniejsze. Przykład Kuświka, który w ostatniej minucie wykorzystał karnego. To nie jest łatwe, czasami myśli się za dużo. Kuświk podszedł i strzelił. To nie był łatwy mecz, mały stadion, mało ludzi, ciężki teren. Robiliśmy błędy na każdej pozycji. To już przeszłość. Zostawmy to. Teraz najważniejsze to zdobyć trzy punkty w meczu z Legią - zakończył von Heesen.

Dziennik Bałtycki

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24