Waldemar Fornalik (Ruch Chorzów): Na pewno nie było to piękne widowisko. Był to typowy mecz walki, w którym obie drużyny chciały zainkasować punkty, które wiadomo jak bardzo są potrzebne zarówno Ruchowi, jak i GKS. W związku z tym, dużo było męskiej walki i nerwowości. Sytuacje były z jednej i drugiej strony. Cieszę się, że okazaliśmy się w końcówce lepsi o tę jedną bramkę. Cały zespół zapracował na te punkty, ale w końcówce dał nam je Putnocky, który został naszym bohaterem. Tu liczyły się przede wszystkim punkty.
Kamil Kiereś (GKS Bełchatów): Dla naszej drużyny było to szalenie ważne spotkanie. Sezon zasadniczy wkracza w decydującą fazę i każdy punkt jest na wagę złota. Pierwsza połowa była fatalnym widowiskiem, w którym niewiele dobrego dla kibiców można było wyłuskać. Pierwsze dziesięć minut to może nie świetne sytuacje, ale znajdowaliśmy się częściej w strefie ofensywnej, mnożyły się stałe fragmenty gry, po których byliśmy blisko zdobycia bramki. Kolejne zmiany, które przeprowadzałem też miały na celu zdobycie tego zwycięskiego gola, ale trener Ruchu miał podobny cel. Sytuacja stała się dla nas nieciekawa, bo w tym momencie jesteśmy zagrożeni spadkiem. Jest niebezpiecznie, ale drużyna może wrócić na ścieżkę zdobywania punktów.
źródło: GKS Bełchatów
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?