Trzecioligowcy w czwartek powalczą o kolejne punkty. Kibiców z regionu czekają derbowe starcia

Marcin Puka
fot. K. Kurzępa
15 sierpnia rozegrana zostanie 2. kolejka trzeciej ligi. Kibiców z regionu czekają m.in. trzy derbowe starcia. Po raz pierwszy o punkty w nowym sezonie powalczy Podlasie Biała Podlaska.

Wisła Puławy ma jasno określony cel – w ciągu trzech najbliższych lat ma wywalczyć promocję na wyższy szczebel rozgrywek. Niewykluczone, że biało-niebiescy z awansu będą się cieszyć już latem 2020 roku. Większość ekspertów wymienia ich w gronie faworytów, ale w Puławach podchodzą do tego tematu bardzo spokojnie.

Na inaugurację sezonu zespół prowadzony przez Jacka Magnuszewskiego i Marcina Popławskiego bez problemów pokonał przed własną publicznością beniaminka, Jutrzenkę Giebułtów. Wygrana 3:0 sprawiła, że "Duma Powiśla" została pierwszym liderem tabeli, a ekipa z województwa małopolskiego jest na końcu stawki. Jednak trzeba pamiętać, że to dopiero początek zmagań o punkty.

Kolejnym rywalem, tym razem wyjazdowym, puławian (z powodu kontuzji na murawie zabraknie Arkadiusza Maksymiuka, Mateusza Pielacha i Mateusza Szyszkowkiego) będzie Sokół Sieniawa, który w pierwszej kolejce ograł u siebie Chełmiankę 1:0. Długo wydawało się, że spotkanie zakończy się bezbramkowym remisem, ale w 90. minucie gola strzelił Sebastian Brocki i faworyt, który w przerwie letniej wzmocnił się kilkoma doświadczonymi piłkarzami, okazał się minimalnie lepszy.

Przyjezdni chcą pójść za ciosem, a poza tym mają z Sokołem rachunki do wyrównania. – To nowy sezon, nowi zawodnicy w składach, ale chcemy się zrewanżować przeciwnikowi za wiosenną porażkę w gościach z poprzedniego sezonu. Nie podjęliśmy wtedy walki, a walka jest nieodzownym elementem, jeśli chce się zdobyć pełną pulę – mówi Popławski. – Zagramy na małym, specyficznym boisku, ale będziemy na to gotowi. Musimy uważać na stałe fragmenty gry gospodarzy. Rzuty wolne i rożne to silna broń Sokoła. To zespół silny fizycznie. Wracając do meczu z Jutrzenką, to był dopiero początek sezonu i trudno powiedzieć, czy to my byliśmy tak mocni, czy może zespół gości zagrał słabo. Na pewno to drużyna z dużym potencjałem i chwała chłopakom za wygraną. Była ona jak najbardziej zasłużona – kończy "Papaj".

Humory dopisują również kibicom Stali Kraśnik. Podopieczni Jarosława Pacholarza kilka dni temu wygrali u siebie z Motorem Lublin 2:1. Rezultat może nie jest wielką sensacją, ale więcej szans na triumf dawano ekipie Mirosława Hajdo. Teraz przed niebiesko-żółtymi kolejne derbowe starcie. W czwartek (godz. 17) zmierzą się oni w Radzyniu Podlaskim z Orlętami. Drużyna Rafała Borysiuka nowy sezon także rozpoczęła od derbów. Orlęta zremisowały w Zamościu z beniaminkiem, Hetmanem Zamość 1:1.

– Wynik może być sensacją, jeśli weźmiemy pod uwagę w jakich okolicznościach okazaliśmy się lepsi od Motoru. Wierzyłem, że stać nas na wygraną. Jednak gdy przegrywaliśmy i graliśmy w dziesiątkę po czerwonej kartce dla Sebastiana Ciołka, nie ułatwiało nam to sprawy – wyjawia Pacholarz. – Wydaje mi się, że przeciwnik zbyt szybko uwierzył, że jest już po meczu. Mieliśmy trochę szczęścia przy zdobytych bramkach, ale z drugiej strony chłopaki wykazali się wielką determinacją i wiarą, że nawet w osłabieniu mogą odrobić straty. Pokazali charakter w grze defensywnej i wielkie zaangażowanie. Teraz przed kolejny mecz z trudnym przeciwnikiem. Orlęta są szczególnie groźne u siebie. Sparowaliśmy z nimi kilka razy, walczyliśmy o punkty, ale jeszcze nie zwyciężyliśmy. Mam nadzieję, że ta zła dla nas seria skończy się w czwartek. Musimy tak, jak w starciu z Motorem, być zdeterminowani w grze defensywnej i być skuteczni w ataku – kończy Pacholarz.

Do derbowej konfrontacji dojdzie także w Świdniku (godz. 17). Avia zmierzy się z Hetmanem Zamość. Obydwie ekipy po raz ostatni w meczach o punkty mierzyły się ze sobą w sezonie 2015/16. Avia wygrała na wyjeździe 3:0, a u siebie rozgromiła przeciwnika aż 7:0. W tych konfrontacjach trzy razy na listę strzelców wpisał się Wojciech Białek, który nadal gra w ekipie z lotniczego miasta.

Avia na inaugurację sezonu przegrała na wyjeździe z KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski 3:1, a Hetman zremisował u siebie z Orlętami Radzyń Podlaski 1:1. Świdniczanie mogli zdobyć przynajmniej "oczko", jednak nie wykorzystali kilku dobrych okazji. Również zamościanie mogli pokusić się o triumf, ale m.in. Przemysław Kanarek zmarnował rzut karny.

– Na pewno apetyty były większe, ale musimy się zadowolić jednym punktem. Nie jesteśmy rozczarowani i szanujemy ten punk – mówił Jacek Ziarkowski, trener Hetmana, na pomeczowej konferencji. – Pierwsze 30 minut w naszym wykonaniu były bardzo słabe. Strata bramki nas sparaliżowała. Dopiero później zespół zaczął nabierać wiatru w żagle. W drugiej połowie byliśmy zespołem lepszym, a paradoks jest taki, że to Radzyń miał swoje sytuacje. Absolutnie nie usprawiedliwiam swojego zespołu, ale murawa naszego stadionu jest katastrofalna. To jest praktycznie łąka. Boisko nierówne, trawa niemal po kolana. Ciężko konstruować obu zespołom akcje. To musi się zmienić. Życie i sport uczą pokory i my tę pokorę mamy.
Okienko transferowe trwa do końca sierpnia. Później będzie można pozyskiwać tylko zawodników mających kartę na ręku. Być może w tym tygodniu do Avii dołączy jeszcze jeden gra, mogący występować w obronie lub jako defensywny pomocnik. Ostatnio występował w drugiej lidze.

Działacze Podlasia Biała Podlaska w poprzednim tygodniu dowiedzieli się, że z trzecioligowych rozgrywek wycofała się Soła Oświęcim. I to właśnie ekipa z naszego regionu zastąpiła zespół z Małopolski. Pierwsza potyczka Podlasia z Koroną Kielce została przełożona z 11 sierpnia na 11 września. W najbliższy czwartek (godz. 17) podopieczni Przemysława Sałańskiego zagrają u siebie z Hutnikiem Kraków.

Najbliższy rywal Podlasia w 1. kolejce dość niespodziewanie uległ przed własną publicznością Wólczance Wólce Pełkińskiej 1:2. Niespodziewanie, ponieważ zespół z "Suchych Stawów" ma spore aspiracje, nawet drugoligowe.

– Czasu było mało, ale podjęliśmy rękawice. Przez niepewność w której lidze zagramy, odeszło od nas wielu piłkarzy. Ci co zostali mają doświadczenie, a pracujemy jeszcze nad kilkoma transferami – mówi Sałański. – Wiadomo, że będziemy walczyć o uniknięcie degradacji. Będzie ciężej niż w poprzednim sezonie, ale wierzę w swój zespół. W każdym meczu będziemy się starali wywalczyć komplet punktów. Hutnik przyjedzie do nas z zamiarem rehabilitacji za porażkę z Wólczanką, ale my nie zamierzamy ułatwiać mu zadania. Dopóki piłka w grze, wszystko jest możliwe – kończy trener Podlasia.

O dzisiejszym meczu Chełmianki z Motorem piszemy TUTAJ

HARMONOGRAM 2. KOLEJKI SEZONU 2019/2020

Chełmianka Chełm - Motor Lublin
Orlęta Radzyń Podlaski - Stal Kraśnik
Avia Świdnik - Hetman Zamość
Podhale Nowy Targ - KSZO 1929 Ostrowiec Świętokrzyski
Wólczanka Wólka Pełkińska - Wisłoka Dębica
Podlasie Biała Podlaska - Hutnik Kraków
Wisła Sandomierz - Korona II Kielce
Jutrzenka Giebułtów - Siarka Tarnobrzeg
Sokół Sieniawa - Wisła Puławy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wróć na gol24.pl Gol 24