Avia Świdnik w sobotę (godz. 16) podejmie Podlasie Biała Podlaska. Gospodarze w minionej kolejce pokonali w Przeworsku Wólczankę Wólkę Pełkińską 1:0 i oddalili się od strefy spadkowej. W sumie podopieczni Łukasza Mierzejewskiego wygrali dwa spotkania z rzędu, a od trzech meczów są niepokonani.
Podlasie plasuje się na 18, ostatnim miejscu w tabeli. Jednak podopieczni Władimira Gieworkiana mają do rozegrania dwa zaległe spotkania. 25 września zmierzą się w Lublinie z Motorem, a 16 października zagrają w Radzyniu Podlaskim z Orlętami.
Stal Kraśnik w 8. serii gier tylko zremisowała w Zabierzowie z Jutrzenką 1:1. Jarosław Pacholarz, trener drużyny z naszego regionu był niezadowolony z postawy kilku zawodników i zapowiedział zmiany w podstawowym składzie w kolejnej potyczce. W niedzielę (godz. 16) niebiesko-żółci plasujący się na najniższym stopniu podium zagrają przed własną publicznością z Sokołem Sieniawa.
– Boisko w Zabierzowie nie było najlepsze, ale to nie do końca usprawiedliwia naszą postawę. Kilku zawodników zagrało poniżej swoich możliwości. Popełnialiśmy błędy techniczne – mówi Pacholarz. – Zmiany na pewno będą. Jednej z powodu słabej gry, a inne wymuszone. Dopadł nas jakiś wirus i kilku chłopaków nie trenuje. Ale do meczu jeszcze kilka dni, więc może sytuacja się poprawi. W Sokole niedawno doszło do zmiany trenera. Inną pomysł na tą drużynę miał Szymon Szydełko, a inną Ryszard Kuźma. Teraz ten zespół nie jest do końca przewidywalny. Wiadomo, że u siebie zdobywa dużo punktów, a w gościach przegrał wszystkie trzy mecze. Jednak mierzył się z silnymi przeciwnikami i potrafił nawiązać z nimi walkę. Na pewno to solidna drużyna pod względem fizycznym. Chcemy pokazać naszym kibicom swoją piłkę i zagramy ofensywnie – kończy trener Stali.
Orlęta (sobota, godz. 16) będą gościć Wisłę Sandomierz. Miejscowi mają dwa punkty więcej od przeciwnika, znajdującego się tuż nad kreską i jeden rozegrany mecz mniej.
Poprawiły się nastroje w Chełmiance. Niedawno głównym sponsorem zespołu na razie znajdującego się w strefie spadkowej został Lubelski Węgiel “Bogdanka” S.A. W sobotę (godz. 15), podopieczni Artura Bożyka zagrają u siebie z Hutnikiem Kraków.
W poprzedniej serii gier Chełmianka również grała u siebie, remisując z Podhalem Nowy Targ 1:1. – Wynik jest sprawiedliwy i odzwierciedla obraz meczu. Mogliśmy pokusić o wygraną, ale po warunkiem, że bylibyśmy bardziej skuteczni – wyjawia Bożyk.
Zespół z Krakowa przez wielu ekspertów był wymieniany w gronie kandydatów do awansu do drugiej ligi. Jednak podopieczni Leszka Janiczaka grają w kratkę. Po 8. kolejkach plasują się na ósmej pozycji w tabeli i do prowadzącej Korony II Kielce tracą osiem punktów, a od Chełmianki mają cztery "oczka" więcej.
– Hutnik to drużyna, której trudno odebrać piłkę w bezpośrednich pojedynkach jeden na jeden. Kluczem do naszej wygranej wydaje się być zamknięcie przestrzeni między linią obrony, a pomocy. Poza tym atutem naszego najbliższego rywala jest fakt, że posiada on wysokie, indywidualne umiejętności techniczne. Nie byłbym zaskoczony, gdyby Hutnik powalczył o promocję do wyższej klasy rozgrywkowej – kończy trener Chełmianki.

Nowe inwestycje w Rypińskim Centrum Sportu
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?