W Odrze panuje przygnębiająca bezradność

Leszek Jaźwiecki/Dziennik Zachodni
Odra dryfuje do pierwszej ligi
Odra dryfuje do pierwszej ligi PiK (Ekstraklasa.net)
Czescy udziałowcy chcą odwołania prezesa Ireneusza Serwotki, piłkarze ugrzęźli na dobre na dnie ligowej tabeli, kibice powoli odwracają się od drużyny - taki jest bilans półmetka rozgrywek ekstraklasy w wykonaniu piłkarzy Odry Wodzisław.

- Mam wrażenie, że nie wszystkim zależy na tym klubie, bo ich zaangażowanie pozostawia wiele do życzenia - stwierdził wprost obserwujący niedzielne spotkanie znany trener Grzegorz Kapica, dodając, że widać to zwłaszcza u starszych zawodników.

Wrażenie bezradności dotyczy zresztą także działaczy. Krytyczna sytuacja zespołu nie skłoniła ich do podjęcia żadnych działań ratunkowych.

- Nie mamy jeszcze gotowej listy transferowej - spokojnie mówi prezes Serwotka, choć musi zdawać sobie sprawę, że obecny skład miałby kłopoty nawet w I lidze.

- Trzeba działać szybko - dziarsko oświadczył w niedzielę czeski udziałowiec Zdenek Zlamal, by zaraz dodać, że co najmniej przez najbliższy tydzień nic się nie wydarzy.

Kolejne upokorzenia nie wywierają też wrażenia na niedoświadczonym w ekstraklasie trenerze Robercie Moskalu, który wyraźnie nie potrafi mobilizować zawodników w trudnych sytuacjach.

Pogrążanie się Odry trwa właściwie od początku sezonu, za wyjątkiem mocno fałszującego rzeczywistość zwycięskiego meczu z warszawską Legią. Na ołtarzu klęsk złożono głowę trenera Ryszarda Wieczorka, potem Serwotka w klasycznej gabinetowej gierce wrzucił na minę (czytaj mecz z Ruchem) faworyta Czechów Martina Pulpita, by wreszcie postawić na Moskala. przy okazji dość absurdalnie deklarując, że klub stać byłoby nawet na Henryka Kasperczaka, który - pomijając zawodowy kryzys - zażądałby pieniędzy, jakich w Wodzisławiu dotąd nie widziano.

Od czasu, gdy w Odrze zabrakło skonfliktowanego z Serwotką Edwarda Sochy, dramatyczne wpadki notowane są także w kontekście najsilniejszej dotąd strony klubu, czyli polityki transferowej. Ich zwieńczeniem były komediowe wizowe perypetie Brazylijczyków, firmowane jeszcze przez Pulpita.

Tymczasem działacze tracą energię na przepychanki między sobą i pilnowanie swoich kawałków klubowego tortu. Ostatni atak Roviny na Serwotkę został przez tego ostatniego skwitowany ulubionym refrenem: - Nie chcę tego komentować. Jestem w każdej chwili gotowy oddać się do dyspozycji rady nadzorczej .

I tak się toczy ta gra na Bogu-mińskiej. Czasem można odnieść wrażenie, że występy piłkarzy są tylko niewiele znaczącym dodatkiem do podchodów prowadzonych w gabinetach. Wygląda więc na to, że Odra płynie w ślady Górnika Zabrze...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24