W przerwie zimowej w zespole Warty Poznań było kilka zawirowań. Po 6,5 roku pracy z drużyną pożegnał się asystent Adam Szała. Czy musiało do tego dojść i kto będzie następcą Adama Szały? - pytano Dawida Szulczka
- Od grudnia prowadziłem indywidualne rozmowy ze wszystkimi członkami sztabu szkoleniowego. Chciałem, by nasza współpraca układała się jak najlepiej, by jak najlepiej przygotować zespół do wiosny. Poruszaliśmy różne kwestie. Po tych rozmowach Adam zadecydował, że najlepiej będzie jeśli się rozstaniemy. Uszanowałem tę decyzję, choć nie była to planowana zmiana. W sprawie nowego asystenta działamy dwutorowo. Rozmawiam z osobami, z którymi już pracowałem, a druga ścieżka to konkurs ogłoszony przez klub. Nie ma takiej sytuacji, że koniecznie potrzebujemy asystenta "na już" Dopuszczamy taką możliwość, że na tej posadzie będzie wakat. Mamy dobrze rozbudowany sztab, jest wiele rąk do pracy, są trenerzy od przygotowania fizycznego, analitycy, fizjoterapeuci. Sytuacja z brakiem asystenta może potrwać dłużej - tłumaczył trener Warty.
Milan Corryn przeprosił
Natomiast w belgijskich mediach ukazał się wywiad Milana Corryna, w którym zarzucił Warcie, że nie gra w piłkę, a ekstraklasa to był dla niego zły wybór. Krótko przed tą wypowiedzią klub wystawił Belga na listę transferową. Czy jeśli nikt go kupi, będzie w składzie na wiosnę?
- W tym całym zamieszaniu z Milanem, bardziej patrzę przez swój pryzmat. Co mogłem zrobić, by nie przyszły Milanowi takie myśli i dlaczego nie przyszedł o tym porozmawiać ze mną, tylko z mediami? Milan od początku zarzekał się, że nic takiego nie powiedział. Oczywiście rozmawialiśmy z Milanem. Przeprosił już drużynę. To jest młody zawodnik, który sfrustrowany jest tą rundą, jak się prezentował i tym w jaki sposób grała drużyna. Bardziej niż o tym wywiadzie myślę, jak poprawić grę drużyny, by do takich sytuacji nie dochodziło, a piłkarze nie czuli się w ten sposób i szczerze ze mną rozmawiali. Myślę, że każdy w klubie może zastanowić się co zrobić, by było lepiej. To tez jest dla mnie lekcja, że trzeba zdobyć zaufanie drużyny. Mam nadzieję, że runda wiosenna będzie dużo lepsza, nikt nie będzie musiał frustracji przelewać na osoby trzecie. Jeśli chodzi o przyszłość Milana, to nie chodzi o to, by kogoś przykładnie ukarać, bo powiedział coś kontrowersyjnego. Teraz jest kontuzjowany, więc nie jest brany pod uwagę, jeśli chodzi o skład kadry. Znajdą się w niej tylko zawodnicy, którzy będą w dobrej formie. Jeśli Corryn po kontuzji wróci do dobrej formy i będzie wartością dodaną, to znajdzie się w kadrze. Wszystko zależy więc od niego - zadeklarował Dawid Szulczek.
Nie tylko Szelągowski i Maenpaa
Trener ocenił też nowego pomocnika Nillo Maenpaę.
- To piłkarz, którego oglądaliśmy wcześniej. Uczestniczyłem w tym wyborze, oglądałem jego pełne mecze. W lidze fińskiej jest niższe tempo gry, ale widać, że jest to zawodnik, który potrafi na siebie wziąć ciężar gry. Podczas treningów już pokazuje, że chce otrzymywać piłkę jest dobry piłkarsko. Liczę, że po tym okresie aklimatyzacyjnym będzie też wartość dodana naszej drużyny.
Maenpaa oraz Daniel Szelągowski nie będą jedynymi wzmocnieniami Warty w tym okienku.
- Na pewno będziemy jeszcze szukać zawodnika, który ma status młodzieżowca> Szukamy też ofensywnego zawodnika, który poprawi nam liczby w ataku. Myślimy tez o tym, by wzmocnić rywalizację w środku pola i o zawodniku na pozycję numer 8. To są takie trzy ruchy, które można wykonać. Nie mamy ciśnienia, by już teraz ich podpisać. Bierzemy pod uwagę różne warianty. Na pewno nie będziemy robić nerwowych ruchów. Mamy na testach kilku piłkarzy. Będziemy im się przypatrywać. Jeśli okaże się, że któryś z nich nam się podoba i jest w stanie dać nam coś ekstra w tej rundzie, to na pewno z nami pojedzie na obóz. Możliwe jest też, że ktoś na obóz doleci, lub że przyjdzie dopiero w lutym. Pozyskaliśmy środki na te ruchy i teraz trzeba tylko odpowiednio wybrać, by nie popełnić błędów transferowych - tłumaczył Szulczek.
Zapytaliśmy trenera, czy wolałby zawodników z kartami na ręku, czy wypożyczonych.
- To już strategia dyrektora sportowego. Mnie interesują tylko konkretne pozycje i jakość, którą wniosą na boisko. Czy to będzie zawodnik wypożyczony czy z kilkuletnim kontraktem nie ma to dla mnie znaczenia. Ważne jest by dobrze grał w piłkę, był gotowy na poświęcenia dla drużyny i wkładał w grę 100 procent zaangażowania - mówił szkoleniowiec.
Poważnych urazów nie ma
Sytuacja zdrowotna w drużynie na szczęście nie jest najgorsza.
- Bartek Kieliba i Wiktor Pleśnierowicz nadal są na etapie rehabilitacji, ale pod koniec obozu w Turcji powinni być już w normalnym treningu, więc ich bierzemy na obóz. Pojawiają się też różne drobne dolegliwości, więc może 2-3 zawodników nie zagrać w najbliższych sparingach. Do Turcji jedziemy prawie w komplecie, bez Corryna, który zdrowy będzie dopiero w lutym. Jakóbowski i Kopczyński są już w pełnym treningu. Nad czym pracujemy? Dużo uwagi poświęcamy atakowi pozycyjnemu, bo w obronie nieźle to wyglądało. Będziemy chcieli być drużyną, która dobrze broni i potrafi być też groźna z piłką. Nastroje w drużynie są dobre. Zawodnicy są głodni gry i treningu. Szatnia dobrze funkcjonuje, nawet jak były porażki zawsze szukała pozytywów. Wszyscy wierzymy w to, że wiosną będziemy dobrze funkcjonować i zdobywać punkty, a w końcowym rozrachunku uda nam się utrzymać Wartę Poznań w ekstraklasie - zakończył trener Dawid Szulczek.
Zobacz też:
Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?