Tym samym potwierdziły się słowa prezes związku, który mówił Polskiej Agencji Prasowej, że nie należy się spodziewać, by dzisiaj podjęto ostateczną decyzję w sprawie łódzkiej drużyny.
Sprawa Widzewa wróciła po orzeczeniu Trybunału Arbitrażowego ds. Sportu przy PKOl, który uchylił karę degradacji i ujemne punkty dla łódzkiej drużyny. Ponadto przekazał sprawę do ponownego rozpatrzenia przez Wydział Dyscypliny PZPN.
W związku wszyscy nabrali wody w usta i nikt nie chciał sprawy komentować. Działacze postanowili grać na czas. Czekają na pisemne uzasadnienie wyroku, a potem sprawą znów zajmie się Wydział Dyscypliny PZPN. Jednocześnie studzą zapały łódzkich kibiców mówiąc, że powrót Widzewa do Ekstraklasy w tym sezonie jest raczej mało prawdopodobny.
Przedstawiciele Widzewa domagali się dzisiaj natychmiastowych działań i decyzji, która pozwoli im zagrać w Ekstraklasie już w najbliższy weekend. - Decyzje Trybunału Arbitrażowego mają klauzulę natychmiastowej wykonalności, więc od momentu ogłoszenia wyroku nasze kary nie obowiązują. Dlatego wnioskujemy o taką organizację rozgrywek, która umożliwi naszemu klubowi rozegranie pierwszego meczu w ekstraklasie już w nadchodzącej kolejce ligowej - powiedział "Expressowi Ilutrowanemu" prezes Widzewa Marcin Animucki.
Nic takiego jednak się nie stało i Widzew w sobotę zagra w Ząbkach z Dolcanem.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?