Widzew Łódź - Lechia Gdańsk LIVE! - relacja NA ŻYWO od 13.30 w Ekstraklasa.net!
W Ekstraklasie, drużyny czasami muszą się nieźle napocić by... spaść z ligi. Lechia jest tego idealnym przykładem. To, że są na bezpiecznym miejscu w tabeli zawdzięczają tylko i wyłącznie bardzo słabej postawie ŁKS-u i Cracovii. O ile defensywa Lechii prezentuje się przyzwoicie to już o sile ofensywnej nie można powiedzieć tego samego. Na domiar złego w meczu z Widzewem nie zagra Jakub Kosecki, który w zespole z Gdańska złapał kolejny bieg.
Największym mankamentem Lechii jest brak skuteczności. Było to widać bardzo dobrze w meczu ze Śląskiem. Na wiosnę drużyna z Wrocławia prezentuje się słabo i prawie każda drużyna liczy na zdobycz punktową w konfrontacji ze Śląskiem. Lechia pomimo gry na własnym obiekcie i faktu, że przez większość spotkania grali w przewadze jednego zawodnika to pod względem skuteczności zaprezentowali się słabo. Stracili bramkę grając w przewadze, a wynik w końcówce uratował Jakub Wilk. Remis w takich okolicznościach nie jest rezultatem godnym zadowolenia. Lechia momentami bardzo mocno atakowała, ale Kelemen robił wszystko, by uratować swój zespół.
Widzew w końcówce sezonu zdecydowanie odpuścił. Trzy ostatnie spotkania Widzewa to trzy remisy. Czy teraz również zadowolą się remisem? Gospodarzy taki wynik będzie satysfakcjonował, ale co na to Lechia? Mogą liczyć na szczęście i zbierać punkty po remisach, ale taka gra to stąpanie po kruchym lodzie. Żeby nie oglądać się za siebie i nie patrzeć na ŁKS, Lechia mecz z Widzewem musi wygrać.
- Jesteśmy w lepszej sytuacji kadrowej niż w poprzedniej kolejce. Wrócili już po odbyciu kary za karki Ukah i Abbes. Nie może grać tylko Ben Dhifallah oraz Sebastian Duda, który doznał urazu podczas treningu - mówi Radosław Mroczkowski, trener Widzewa.
- Chcemy wreszcie wygrać. Nawet oszczędzaliśmy murawę, nie trenując na tej części boiska, które powinno być w lepszym stanie niż w spotkaniu z Legią. Wiemy, gdzie Lechia miała problemy i postaramy się to wykorzystać. Nie muszę się martwić, co inni zrobią, a skupiam się na własnym zespole - dodaje.
W gdańskim zespole gra dwóch zawodników którzy mają za sobą występy w widzewskich barwach. Piotr Grzelczak i Sebasian Madera – bo o nich mowa - jeszcze kilka miesięcy temu walczyli o ligowe punkty w Widzewie. Tymczasem pierwszy rozegrał dotychczas w barwach Lechii dziewięć, a drugi cztery mecze. Ponadto obaj mają na koncie po jednej bramce.
Czy Lechia wygra mecz z Widzewem i zrobi olbrzymi krok w stronę utrzymania? Czy Widzew spuści rywala zza miedzy do 1. ligi? Niewątpliwie ciężko jest tu wytypować faworyta tego pojedynku. Boisko jak zwykle zweryfikuje wszelkie wątpliwości.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?