Mecz z zespołem ze stolicy Dolnego Śląska odbędzie się już w najbliższy piątek na stadionie przy al. Piłsudskiego (20.30).
Widzew nadal jest w gronie klubów, które są w tej rundzie bez porażki. Choć o bramkostrzelność można mieć pretensje. Łodzianie zaczęli od trzech goli z Pogonią, następnie zdobyli bramkę z Jagiellonią i wrócili z Gdańska z punktem, ale bez żadnego trafienia (mimo wielu okazji)
Z listy widzewiaków, którzy w rundzie wiosennej rozegrali po trzy pełne mecze, wypadł kapitan czterokrotnych mistrzów Polski Patryk Stępiński. Pozostała czwórka (Henrich Ravas, Serafin Szota, Marek Hanousek i Bartłomiej Pawłowski) grała solidnie.
Osiemnastym piłkarzem Widzewa, który zagrał w tym roku, jest pomocnik Juljan Shehu. Wspaniały kontratak Albańczyka w doliczonym czasie gry stworzył „piłkę meczową” Pawłowskiemu, ale interwencja nogą Dusana Kuciaka uratowała Lechię od porażki. Nie tylko naszym zdaniem, Shehu zasługuje na to, żeby wreszcie dać mu szansę w większym wymiarze czasowym.
Grali zarówno w Widzewie, jak i w Lechii
Tak, jak zapowiadaliśmy jeszcze przed meczem w Gdańsku w obu zespołach wystąpili zawodnicy, którzy mają na koncie występy zarówno w Widzewie, jak i w Lechii. W łódzkiej drużynie zagrali bowiem: Mato Milos (w Lechii w sezonie 2017/2018), Pawłowski (w Lechii w sezonach 2014-2017) oraz Juliusz Letniowski (to wychowanek Lechii). Z kolei w szeregach gdańszczan nie zabrakło Jakuba Bartkowskiego (rozegrał 54 spotkania w Widzewie w ekstraklasie). Rzecz jasna, nie sposób nie wspomnieć o obecnym szkoleniowcu lechistów Marcinie Kaczmarku (awansował kiedyś z zespołem z al. Piłsudskiego do pierwszej ligi).
Wywiad z prezesem Jagiellonii Białystok Wojciechem Pertkiewiczem
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?