Wieczysta Kraków. Lublinianka powalczyła, ale Wieczysta przełamała złą passę. Powrót Peszki i Jankowskiego

Tomasz Bochenek
Tomasz Bochenek
Wieczysta Kraków pokonała Lubliniankę 2:0 w meczu 6. kolejki III ligi, rozegranym w sobotę 3 września na Arenie Lublin. Gole padły w II połowie, zdobyli je Radosław Majewski i Maksymilian Hebel. To pierwsze wyjazdowe zwycięstwo Wieczystej w tym sezonie i przełamanie złej passy - po dwóch poprzednich spotkaniach ligowych (porażka i remis) oraz meczu w Pucharze Polski (porażka). Krakowski zespół ma teraz w dorobku 12 punktów.

Lublinianka - Wieczysta Kraków 0:2 (0:0)

Bramki: 0:1 Majewski 48, 0:2 Hebel 83.
Lublinianka: Krajewski – Michota (88 Flis), Chodziutko, Świech, Brzyski – M. Majewski, Makowski (67 Janaszek), Tymosiak (78 Baran), Futa (88 Malec), Rak (78 Miśkiewicz) - Paluch.
Wieczysta: Plewka - Faworow (8 Frańczak), Augustyn, Bujak, Klimczak (64 Kumah) - Pietras (46 Gamrot), Moulin - Mak, R. Majewski (80 Hebel), Peszko - Bąk (46 Jankowski).
Sędziował: Rafał Szydełko (Rzeszów). Żółte kartki: Michota - Frańczak, Moulin, Augustyn. Widzów: 2420.

Lublinianka walczy o przetrwanie, o to, by nie wycofać się z rozgrywek. Wieczysta - wiadomo, dla niej każdy inne rozwiązanie niż awans do II ligi byłoby w tym sezonie klęską. Ale sezon zaczęła średnio, tydzień temu zwolniony został trener Franciszek Smuda. Kandydatem na jego następcę jest Krzysztof Brede (był na rozmowach w Krakowie), jednak póki co drużyną zarządza Rafał Jędrszczyk, dotychczas pełniący rolę trenera-asystenta. I to on poprowadził Wieczystą w tym meczu.

Spotkanie, rozgrywane na Arenie Lublin, rozpoczęło się zaskakująco i strasznie szczęśliwie dla gości. Bo w 2 minucie gospodarze wyszli z kapitalną kontrą, która zakończyła się strzałem Michała Palucha - z 4 metrów na pustą bramkę. W słupek!

Lublinianka za chwilę miała kolejną szansę, po stałym fragmencie, a goście szybko stracili z powodu kontuzji Denysa Faworowa. Krakowianie zgodnie z oczekiwaniami prowadzili grę, ale miejscowi wcale się ich nie bali, a sami w 14 min znów pokazali pazury w ofensywie: po centrze z wolnego Tomasza Brzyskiego Piotr Chodziutko z dobrej pozycji zagłówkował nad bramkę.

Kilkadziesiąt sekund później - pierwsza szansa Wieczystej. I to powinien był gol, lecz Jakub Bąk, po dośrodkowaniu Radosława Majewskiego, głową oddał strzał wprost w nogi bramkarza. A Jakub Krajewski bez problemu obronił też dobitkę Sławomira Peszki, który wrócił do składu po drobnej kontuzji.

W 29 min jeden z obrońców Lublinianki zagrał w swoim polu karnym piłkę ręką, lecz gra potoczyła się dalej. A miejscowi nadal dochodzili do sytuacji na gola, trzeci kwadrans rozpoczął się nieudanym lobem Wiktora Makowskiego. Defensywa gości gubiła się zwłaszcza po akcjach lublinian prawą flanką, no i w 35 min też się tak zdarzyło, a Sebastian Rak na koniec wykonał niecelny wolej.

Krakowianie grali w jednostajnym tempie, w przeciwieństwie do rywali nie byli w stanie gwałtownie przyspieszyć swoich ataków. W 42 min szansę bramkową miał jednak Peszko, który znalazł sobie sporo wolnego miejsca 10 metrów od bramki. Zagłówkował niecelnie.

Wisła Kraków. Byli piłkarze i trenerzy "Białej Gwiazdy" zmie...

Na drugą połowę wybiegł na boisko Maciej Jankowski, zdecydowanie najlepszy strzelec Wieczystej w tym roku, który z powodu kontuzji nie grał ostatnio prawie miesiąc.

No i przydał się błyskawicznie. Bo to on wyskoczył w 48 min do piłki dośrodkowanej przez Peszkę. Wprawdzie Jankowski futbolówki nie sięgnął, ale swoją obecnością sprowokował błąd bramkarza Lublinianki. Piłka trafiła do Michała Maka, ten od razu oddał ją R. Majewskiemu, który z kilkunastu metrów trafił do siatki. 0:1. No i dodajmy, że to właśnie Majewski zaczął tę akcję.

Gościom teraz grało się łatwiej, swobodniej. W 59 min z 17 m uderzył Błażej Augustyn, ale tym razem Krajewski interweniował dobrze. Lublinianie nie byli groźni, a w 70 min Wieczysta miała znakomitą okazję do podwyższenia, po kontrze: Peszko zagrał do Majewskiego, który przegrał jednak pojedynek z Krajewskim.

Gospodarze nie spasowali. Po rzucie rożnym w 75 min piłka znalazła się pod nogami Chodziutki, ale nie miał nad nią kontroli i uderzył nieczysto. Ataki Lublinianki nasilały się i za moment, po świetnym zagraniu Brzyskiego, do strzału w polu karnym doszedł Michał Majewski - Bartosz Plewka obronił. A za moment był rzut rożny, w tym przypadku bliski powodzenia był główkujący Chodziutko.

Zapędy rywali Wieczysta zgasiła w 83 min. Fajną akcję w polu karnym Lublinianki zaczął Mak, podał piłkę Jankowskiemu, ten odegrał Heblowi. Ten poradził sobie z obrońcą i strzelił do siatki.

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: Wieczysta Kraków. Lublinianka powalczyła, ale Wieczysta przełamała złą passę. Powrót Peszki i Jankowskiego - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24