Niedzielne spotkanie z Zawiszą Bydgoszcz było ostatnim meczem Chrapka w barwach Wisły Kraków. Zawodnik, który niebawem wyjedzie do Włoch, pożegnał się z kibicami Białej Gwiazdy.
- Z jednej strony jest mi smutno, bo spędziłem w Krakowie kilka fajnych lat i poznałem wielu wspaniałych ludzi. Nie będę ukrywał, że kiedyś chciałbym wrócić na Reymonta. Wiem, że w życiu piłkarza są różne momenty i wiele się dzieje, ale to miasto jest mi bliskie, chociaż urodziłem się w Jaworznie - mówił Chrapek.
- Czy uczę się włoskiego? Na razie byłem na dwóch lekcjach, więc szału nie ma - śmiał się. - Planuję ten ostatni miesiąc, który mi został do wyjazdu, wykorzystać jak najlepiej. Niebawem zostanę tatą, urodzi mi się synek, więc czasu będę miał coraz mniej.
Chrapek nie ukrywał, że zeszły sezon w wykonaniu krakowian nie do końca go usatysfakcjonował. - Po rundzie jesiennej nasze ambicje były większe, ale wiosną boisko zweryfikowało te nadzieje. Druga runda wyglądała słabo, ale zabrakło nam tylko trzech punktów, by grać w pucharach - przyznał samokrytycznie.
- Jasne, że mamy niedosyt, bo przegrywaliśmy wygrane mecze, np. z Zagłębiem w Lubinie, czy też z Górnikiem Zabrze. Jednak mieliśmy w tym sezonie dużo problemów kadrowych, więc piąte miejsce wcale jest złe - zakończył Chrapek.
W obecnym sezonie pomocnik zagrał w trzydziestu trzech meczach Ekstraklasy i strzelił trzy bramki.
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?
