Wynik idzie w świat

Andrzej Matusik
Polscy kibice czekają na zwycięstwa
Polscy kibice czekają na zwycięstwa Sebastian Skibiński
Franciszek Smuda ma za zadanie odbudować atmosferę wokół polskiej piłki. Przekonywanie, że wyniki naszej reprezentacji nie są najważniejsze to lekceważenie kibiców.

W latach, kiedy polscy piłkarze toczyli boje w eliminacjach do wielkich imprez, a nasze kluby dobrze prezentowały się w europejskich pucharach, wyniki meczów towarzyskich kadry nie miały aż takiego znaczenia. Niestety w obecnej sytuacji świat patrzy na polską piłkę głównie przez pryzmat tych rezultatów. Każdy pracownik jest rozliczany ze swoich obowiązków. Proces budowy reprezentacji to żmudne, długie i trudne do oceny zajęcie, ale poprawienie atmosfery wokół polskiej piłki to zadanie na najbliższe dni i miesiące. Nawet jeżeli wierzy się w to, że wyniki reprezentacji nie są najważniejsze, nie można o tym mówić otwarcie. Co będzie jeśli uwierzą w to piłkarze i przyzwyczają się, że kadra nie musi wygrywać, gdyż cały czas się buduje. Wiele drużyn jest w trakcie przebudowy, ale odnoszenie zwycięstw i walka o poparcie kibiców są jej elementami.

Kilka miesięcy temu Smuda wymyślił, że z każdego klubu ekstraklasy zabierze do Tajlandii po jednym piłkarzu i uzupełni tę grupę zawodnikami z pierwszej ligi. Taka reprezentacja byłaby jeszcze słabsza od tej dzisiejszej. Tłumaczył, że nie chce dezorganizować pracy trenerom klubowym. Mecze reprezentacji powinny być świętością, kluby powinny być dumne, że mają swoich przedstawicieli w kadrze. Na szczęście na Smudę spadła fala krytyki i mocniejsze kluby mają więcej kadrowiczów.

Smuda ma prawo powoływać zawodników, którzy pasują mu do koncepcji. Nie może jednak obrażać piłkarzy, których pomija. Może w przyszłości będzie ich potrzebował. Krytykuje niektórych graczy, że występują w słabych klubach lub za długo przesiadują na ławce. Potem desygnuje do gry z Danią Marcina Robaka i Dawida Nowaka. Pierwszy występuje tylko na zapleczu ekstraklasy, a drugi ma problemy z wywalczeniem miejsca w składzie GKS-u Bełchatów. Postawienie w bramce na Mariusza Pawełka było już obszernie komentowane przez innych dziennikarzy i nie będę rozwijał tego tematu. Od lat mamy problemy z lewą stroną obrony. Smuda zamiast ograć na tej pozycji Piotra Brożka, wystawił go w roli defensywnego pomocnika. Piłkarz Wisły radził sobie dobrze, ale akurat na tej pozycji nie ma żadnych szans wygrać rywalizacji z kolegami grającymi w zagranicznych ligach.

Specjalnie nie podaje zbyt wielu nazwisk polskich piłkarzy, by nie odwracać uwagi od selekcjonera i ludzi związanych z Polskim Związkiem Piłki Nożnej. Kiedy Jerzy Engel zauważa tylko dobre zagrania naszej drużyny i cały czas chwali, także lekceważy polskich kibiców. Oczekują oni fachowych analiz, a nie samych laurek. W pierwszej połowie spotkania z Danią nasz zasłużony trener tak długo szukał pozytywów w naszej postawie, że nie zauważył w jakim systemie grała kadra Smudy. Może ktoś mu obiecał inne ustawienie, ale Polacy rozpoczęli w systemie 1-4-2-3-1. Osobnym tematem było ogłoszenie sztabu trenerskiego kadry. Wypowiedzią o zapachu skarpetek Smuda obraził nie tylko Jana Furtoka. Mam nadzieję, że wkrótce przestaniemy mówić o bojkotach i wpadkach Polskiego Związku Piłki Nożnej, a będziemy się cieszyć ze zwycięstw reprezentacji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24