Zagłębie Lubin - Korona Kielce 3:1 (zdjęcia cz. 2)

Monika Wieja-Baczyńska
Zagłębbie Lubin- Korona Kielce 3:1
Zagłębbie Lubin- Korona Kielce 3:1 Monika Wieja- Baczyńska
Miedziowi wysoko pokonali na własnym stadionie Koronę Kielce (3:1). Czy dzięki temu zwycięstwu posadę zachowa Jan Urban. Zobacz zdjęcia ze spotkania!

Lubinianie od samego początku przeważali. Po rajdach Costy i Pawłowskiego gospodarze stwarzali grożne sytuacje pod bramką Korony. Dobra gra w środku Wilczka i Wożniaka pozwoliła uzyskać przewagę w środkowej strefie boiska, a tym samym zepchnąć gości do obrony.

Kilkakrotnie z dystansu bramkarza gości próbował zaskoczyć Wilczek. Po akcji Woźniak - Sernas - Wilczek Zagłębie zdobyło bramkę, lecz sędzia nie uznał gola, gdyż na spalonym znajdował się Wilczek. Goście odpowiedzieli strzałem Zielińskiego, który trafił w nogi obrońców. Dobijał jeszcze Kiełb, ale trafił w rękę Zielińskiego. Zagłębie mogło strzelić bramkę po indywidualnych akcjach Kowalczyka i Pawłowskiego, ale piłkę w przypadku pierwszego złapał bramkarz Korony, a Pawłowski minimalnie przestrzelił.

Goście szukali swojej szansy po indywidualnej akcji Kiełba, który przebiegł prawą stroną pół boiska, dośrodkował na 7. metr, ale w porę Zielińskiego ubiegli obrońcy. Przed końcem pierwszej polowy Zagłębie przeprowadziło składną akcję. W zamieszaniu pod bramką Korony Wożniak na przedpolu bramkarskim zagrał piłkę w kierunku Costy, który z trzech metrów wpakował ją do pustej bramki. Do przerwy Miedziowi mogli podwyższyc prowadzenie, ale ta sztuka im się nie udała.

Po zmianie stron rozpoczął się koncert strzelecki. Pawłowski dostał długą piłkę z własnego pola karnego, wyprzedził obrońców Korony, strzelił obok wybiegającego z bramki Małkowskiego. Zmierzającą do bramki piłkę w ostatniej chwili wybili powracający obrońcy. Chwilę później Miedziowi cieszyli się z drugiej bramki. Sernas zagrał na prawo do Pawłowskiego, ten na pełnym biegu minął obrońcę, wbiegł w pole karne i zagrał wzdłuż pola bramkowego w kierunku Woźniaka, który przepuścił piłkę. Akcje zamykał Sernas i wpakował ją do bramki.

Równie groźny w drugiej połowie był Costa, po którego zagraniach i rajdach lewą stroną boiska sporo roboty mieli obrońcy Korony. W kolejnej akcji strzał Wilczka został zablokowany, ale precyzyjna dobitka Woźniaka przyniosła kolejną bramkę. Goście odpowiedzieli strzałem Cichosa ponad bramką. Gospodarze uskrzydleni zdobyciem trzech bramek nie ustawali w natarciu i często zagrażali bramce strzeżonej przez Zbigniewa Małkowskiego. Pod koniec spotkania kielczanie wyprowadzili kontratak. Stano zagrał do Lecha, ten do niepilnowanego z lewej strony Kaczmarka i mimo interwencji Isailovicia, Korona zdołała zmniejszyc rozmiar porażki.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24