10 wniosków po fazie zasadniczej w wykonaniu Śląska Wrocław
1. Warto było zaufać fachowcowi
Oceniając fazę zasadniczą sezonu 2019/2020 trzeba zacząć od trenera. Vítězslav Lavička miał dużą swobodę w podejmowaniu decyzji i ważny głos w sprawie transferów do klubu. Nie wszyscy byli przekonani do podpisywania kontraktu z 27-letnim Chorwatem Diego Živuliciem, czy dwa lata starszym Dino Štiglecem. Obaj, a zwłaszcza ten drugi - okazali się bardzo pomocni. Štiglec wyrósł na czołowego lewego obrońcę w całej lidze.
Sam trener zbudował silną drużynę, na solidnych fundamentach. W każdej pozycji jest lider - w defensywie był to Wojciech Golla, a potem (gdy zerwał więzadła w kolanie) Israel Puerto. W pomocy kluczową rolę odgrywa były reprezentant Polski i kapitan drużyny Krzysztof Mączyński, a na pozycji obowiązkowego młodzieżowca sprawdził się Przemysław Płacheta. Tylko w ataku są zawirowania, ale do tego dojdziemy. Lavička dał się poznać jako trener z wielką klasą, dobry strateg i człowiek, który umiejętnie zarządza szatnią. W klubie doceniono jego pracę. Wczoraj Czech podpisał nowy, dwuletni kontrakt. To z pewnością dobra wiadomość dla kibiców Śląska i całej ligi, bo takich fachowców w niej trzeba.