3 liga. Siarka Tarnobrzeg zremisowała z Garbarnią i już nie jest liderem. Pretensje z obu stron do sędziego

Tomasz Ryzner
Tomasz Ryzner
Siarka zanotowała pierwszy w sezonie remis
Siarka zanotowała pierwszy w sezonie remis Marcin Radzimowski
W hicie 6. kolejki Siarka Tarnobrzeg zremisowała bezbramkowo z Garbarnią Kraków. Sędzia rozdał wiele kartek, sięgnął też po czerwoną. Gospodarze mieli pretensje m.in. o niepodyktowanie rzutu karnego

Dariusz Kantor liczył na powtórkę z wiosny. W kwietniu, w swoim trenerskim debiucie w Siarce (i w 2 lidze), wygrał na wyjeździe z „Brązowymi” 1:0. Gdyby wyczyn udało się powtórzyć, a też wygrać większą różnicą goli, tarnobrzeżanie utrzymaliby pozycję lidera tabeli.

Antybohaterem meczu był arbiter, który popełniał błędy w obie strony. Kibice i piłkarze Siarki mieli do niego pretensje m.in za niepodyktowanie rzutu karnego. Lubelski sędzia rozdawał kartki na lewo i prawo, niekiedy bez potrzeby, czym wprowadził nerwową atmosferę na boisku. Poza boiskiem też – języka na wodzy nie utrzymał Dariusz Dul, II trener naszej drużyny, i zobaczył czerwony kartonik.

Jeśli chodzi o dokonania piłkarzy w I połowie, widzowie nie mieli za bardzo na czym oka zawiesić. Ich serca mogły mocniej zabić po strzale z dystansu Dawida Lisowskiego, a także próbie z rzutu wolnego Bartosza Sulkowskiego.

Goście spod Wawelu robili lepsze wrażenie i kilka razy zapachniało bramką dla nich. Na szczęście za każdym razem klasę pokazywał Hieronim Zoch i obyło się bez strat. Choć nie tak do końca, bo tuż przed przerwą kontuzji doznał Piotr Lisowski, musiał opuścić boisko.

Po zmianie stron Siarka chciała dobrać się rywalom do skóry i przy odrobinie szczęścia Kaliniec czy Orlik mogli zdobyć gole. W ostatnich minutach gospodarze przycisnęli, ale brakło tego jednego uderzenia.

Wiadomo, kibice chcą, aby Siarka zawsze wygrywała, ale myślę, że nikt nie był zawiedziony. To był porządny trzecioligowy pojedynek. Bardzo dobrze wytrzymaliśmy go fizycznie i w końcówce mogło coś wpaść

oceniał Dariusz Kantor, trener gospodarzy.

- W I połowie nie do końca dobrze presowaliśmy – kontynuował coach tarnobrzeżan. – Ta połowa na korzyść Garbarni. Po korektach, zmianie Bartka Krzysztofka na Szymka Fereta, wejściu kolejnych rezerwowych gra nabrała rumieńców, polotu.

Cieszyliśmy się, że przyjedzie sędzia pierwszoligowy, zapanuje nad emocjami - mówił coach Siarki. - Niestety, swą słabość nadrabiał rozdawaniem kartek na prawo i lewo. Wiemy już, że dwa karne mogły zostać podyktowane w I połowie, za zagranie ręką, za faul na Piotrku Lisowskim. W mojej ocenie sędzia nie dojechał na mecz

dodał Dariusz Kantor.

Siarka Tarnobrzeg – Garbarnia Kraków 0:0

Siarka: Zoch – P. Lisowski (43. Prusiński), Woś, Szymocha, Sulkowski, Kaliniec (65. Bierzało), Kumorek, D. Lisowski, Bieniarz (65. Mróz), Krzysztofek (46. Feret), Orlik (75. Orlik). Trener Dariusz Kantor.

Garbarnia: Bartusik – Czekaj, Durda, Morys, Cukrowski – Dziedzic, Nowak, Grzybowski, Opalski, Kajpust, Klec. Trener Marcin Pluta.

Sędziował: Małyszek (Lublin).

Żółte kartki: Szymocha, Orlik, D. Lisowski, P. Lisowski, Kaliniec, Feret - Grzybowski, Czekaj.

Czerwona kartka: Dul (II trener).

Widzów ok. 2000.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo

Materiał oryginalny: 3 liga. Siarka Tarnobrzeg zremisowała z Garbarnią i już nie jest liderem. Pretensje z obu stron do sędziego - Nowiny

Wróć na gol24.pl Gol 24