- Nie ma trenera na świecie, który powiedziałby coś mądrego po takim meczu. Jako zespół trzecioligowy nie mamy prawa tracić bramek w taki sposób. Wszyscy państwo widzieli, w jaki sposób one padały, to nas dyskwalifikuje jako zespół trzecioligowy, bo takie sytuacje nie zdarzają się nawet w juniorach. Mam ogromny żal do chłopaków, że do tego dopuścili. Na drugą połowę wyszliśmy z jakimś planem, a w pierwszej sytuacji tracimy bramkę. Drugi gol po drybling bramkarza, nie można było się z tego podnieść. W końcówce też straciliśmy bramki po naszych ewidentnych błędach - powiedział po spotkaniu szkoleniowiec Siarki Tarnobrzeg, Sławomir Majak.
Wkrótce jego podopieczni będą mieli okazję do rewanżu. W środę piątego maja na tym samym stadionie w Stalowej Woli zagrają ze Stalą finał Regionalnego Fortuna Pucharu Polski na szczeblu okręgu Stalowa Wola.
- Przede wszystkim gratuluję gospodarzom zwycięstwa, bo na nie zasłużyli. Musimy wyciągnąć wnioski po tym meczu i chciałbym, żeby udało nam się za kilka dni zrewanżować w finale Pucharu Polski. Chcemy zagrać o wiele lepiej i mieć bardziej pozytywny wynik. Teraz wracamy zbici do Tarnobrzeg. Czasami piłka jest okrutna, ale nie rozwiązuje to problemów. Przegraliśmy z zespołem lepszym - dodał trener Majak.
Maksym Chłań: Awans przyjdzie jeśli będziemy skoncentrowani
Dołącz do nas na Facebooku!
Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!
Dołącz do nas na X!
Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.
Kontakt z redakcją
Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?