"Czujemy złość, ale co z tym zrobimy?" - komentarze po meczu Motoru Lublin z Chrobrym Głogów

Krzysztof Nowacki
Krzysztof Nowacki
szub
- Zdobywanie trzech punktów w takich spotkaniach jest naszym obowiązkiem jeśli chcemy liczyć się w walce o najwyższe cele – podsumowuje remis z Chrobrym Głogów trener Motoru Lublin, Mateusz Stolarski.

- Okazjami, jakie mieliśmy w meczach z Miedzią (porażka 0:2 – red.) i Chrobrym moglibyśmy obdzielić kilka spotkań – podkreśla postawę zespołu Mateusz Stolarski. - Musimy być skuteczniejsi, bardziej konkretni. Po strzelonej bramce na 1:0 powinniśmy szybko zamknąć mecz kolejnym golem – dodaje.

Motor objął prowadzenie już w 3. minucie, a w kolejnych akcjach miał sytuacje, które mógł zamienić na drugą bramkę. - Nie chciałbym sprowadzać wszystkiego do problemu niewykorzystanych sytuacji, bo możemy wymienić też problemy dotyczące kilku zachowań w defensywie. Ale kluczowe w piłce nożnej jest strzelanie bramek – podkreśla Stolarski.

Lubelski zespół stracił punkty w trzecim kolejnym meczu. Goście z Głogowa wyjechali z Areny ze zdobyczą, która przybliża ich do utrzymania. - Bardzo szanujemy ten punkt, bo zdobyliśmy go na bardzo trudnym terenie. Wiemy jak dobrze Motor jest zorganizowaną drużyną w obronie i ataku – twierdzi Piotr Plewnia, trener Chrobrego.

- W pierwszych 10-15 minutach tak bardzo się cofnęliśmy, że oddaliśmy kompletnie inicjatywę. Chcieliśmy inaczej wejść w mecz. Do tego bramka stracona w 3. minucie też swoje zrobiła, bo zawsze gol zmienia oblicze meczu. Dużej dozie szczęścia możemy zawdzięczać, że po 15 minutach nie przegrywaliśmy 0:2 – dodaje Plewnia.

Przed przerwą lubelski zespół pozwolił rywalom uwierzyć, że mogą w tym spotkaniu powalczyć o korzystny rezultat. - Mieliśmy zbyt długi przestój. W tym czasie Chrobry miał piłkę i starał się dominować na naszej połowie. Natomiast my nie narzuciliśmy odpowiedniego tempa i pozwoliliśmy rywalom uwierzyć, że mogą coś tutaj ugrać. Graliśmy zbyt spokojnie, a naszym celem powinno być atakowanie. Mimo to stworzyliśmy sobie tyle sytuacji, że powinniśmy strzelić chociaż jedną jeszcze bramkę – uważa Mateusz Stolarski.

Goście wyrównali w 63. minucie. Po 29 kolejkach Motor zajmuje w tabeli Fortuna 1. ligi ósme miejsce, ale ma tyle samo punktów, co znajdujące się w strefie barażowej drużyny z Krakowa i Opola. - Można powiedzieć, że po tym meczu czujemy złość. Ale pytanie, co my z tym zrobimy? Chciałbym, żeby frustracja przekuwała się w strzelanie bramek. Natomiast najgorsze, co możemy teraz zrobić, to popaść w dużą nerwowość. Raz już byliśmy w takiej sytuacji i nic to nie pomogło – twierdzi trener Motoru.

W składzie gospodarzy na mecz z Chrobrym doszło do kilku zmian. Do bramki po dłuższej przerwie wrócił Łukasz Budziłek. - Na tygodniu bardzo dobrze pracował na treningach. Chciałem dać impuls zespołowi, bo dawno nie zagraliśmy na zero z tyłu. Zrobiłem zmiany w linii obrony i zmieniłem także bramkarza. Liczyłem, że pomoże zachować nam czyste konto – dodaje szkoleniowiec.

W ośmiu ostatnich spotkaniach piłkarze Motoru wywalczyli tylko osiem punktów. - To zdecydowanie za mało, jak na liczbę punktów możliwych do zdobycia. Natomiast nie odczuwam, żeby drużyna mentalnie siadła – zapewnia Mateusz Stolarski.

Motor Lublin znowu bez zwycięstwa. Na Arenie tylko remisuje ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Pomeczowe wypowiedzi po meczu Włókniarz - Sparta

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera

Materiał oryginalny: "Czujemy złość, ale co z tym zrobimy?" - komentarze po meczu Motoru Lublin z Chrobrym Głogów - Kurier Lubelski

Wróć na gol24.pl Gol 24