4. liga piłkarska. W Jawiszowicach powoli myślą o... przyszłym sezonie

Jerzy Zaborski
Jerzy Zaborski
Dla Jawiszowic (niebieskie stroje) przełomowym jesiennym meczem na własnym boisku były derby przeciwko Unii Oświęcim, zakończone pierwszą wygraną 3:1.
Dla Jawiszowic (niebieskie stroje) przełomowym jesiennym meczem na własnym boisku były derby przeciwko Unii Oświęcim, zakończone pierwszą wygraną 3:1. Fot. Jerzy Zaborski
W LKS Jawiszowice na 14 stycznia zaplanowano początek przygotowań do rundy wiosennej w grupie zachodniej IV ligi piłkarskiej, w której na półmetku sezonu zajmują 5. miejsce.

Jawiszowiczanie już po pięciu dniach od wznowienia treningów zagrają pierwszy sparing. Ich formę sprawdzi trzecioligowa Soła Oświęcim. Oczywiście u progu okresu przygotowawczego trudno będzie o wyciąganie zbyt daleko idących wniosków, ale dla kibiców to sposobność do pierwszego przeglądu kadr.

W jawiszowickiej drużynie na razie nie doszło do zmian kadrowych, choć trener Jarosław Płonka robił pewne przymiarki do zaciągu nowych zawodników. - Jednak kwoty, jakich oczekiwali piłkarze za swoje usługi, były dla nas nie do przeskoczenia – wyjawia jawiszowicki szkoleniowiec.

Jednak to wcale nie oznacza, że klub nie rozgląda się za nowymi graczami. Jednak kierunek poszukiwań będzie zgoła odmienny. - Od nowego sezonu wraca obowiązek występu w każdej czwartoligowej drużynie w każdym meczu przez dwóch młodzieżowców – zwraca uwagę trener Płonka. - Pora zatem pomyśleć o przyszłości. Pewnie, że nie możemy jeszcze odtrąbić pewnego utrzymania w gronie czwartoligowców, ale jesienny dorobek punktowy daje nam pewien komfort grania. Chciałbym do naszego zespołu wkomponować młodzieżowców. Wiosną mieliby czas na zebranie seniorskich doświadczeń, żeby od nowego sezonu być pełnowartościowymi zawodnikami. Wiadomo, że na polu młodzieżowców można wiele zyskać, ale także stracić.

Kibice z niepokojem oczekiwali nowego sezonu. Wszak Jawiszowice w okręgówce zdeklasowały konkurencję, zaliczając historyczny awans na szczebel wojewódzki z jedną tylko porażką, a i skład został wzmocniony byłymi trzecioligowcami Dawidem Hałatem i Dawidem Nagim, zawsze to jednak dla szczebel wojewódzki był dla zespołu nowym doświadczeniem. Kluby z Krakowa i okolic naszpikowane są byłymi zawodnikami z klubów ze szczebla centralnego, czy młodymi graczami, którzy nie znaleźli uznania w markowych klubach. - Początek mieliśmy o tyle utrudniony, że – w związku z remontem naszego boiska – pierwsze trzy mecze graliśmy na wyjazdach. Jednak nie poszło nam źle – podkreśla trener Płonka. - W Trzebini zdobyliśmy „skalp” byłego trzecioligowca i mniejsza z tym, że obecnie ma odmłodzony zespół.

Szkoleniowiec przyznaje, że były mecze, w których zespół nieoczekiwanie stracił punkty. Bolało to, że na własnym boisku gubił punkty, jak choćby w premierze z Kaszowianką Kaszów (0:0), czy Węgrzcanką Węgrzce Wielkie (2:4), innymi beniaminkami. - Przełamanie przyszło w najbardziej odpowiednim momencie, bo w derbach powiatu oświęcimskiego rozbiliśmy na własnym boisku Unię 3:1 – zwraca uwagę trener Płonka. - Jesteśmy w ścisłej czołówce, tracąc dziesięć punktów do liderującej Jutrzenki Giebułtów, ale nie mamy mocarstwowych zapędów.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Materiał oryginalny: 4. liga piłkarska. W Jawiszowicach powoli myślą o... przyszłym sezonie - Gazeta Krakowska

Wróć na gol24.pl Gol 24