Agent Suareza ośmieszył Arsenal w sprawie transferu piłkarza

Michał Karczewski
Transferowa saga z Luisem Suarezem trwa w najlepsze. Choć Brendan Rodgers stanowczo zaprzecza jakoby Urugwajczyk miał opuścić Liverpool, do klubu wpływają kolejne oferty. Coraz wyższe i zabawniejsze.

Po złożeniu oferty opiewającej na 30 mln funtów Arsene Wenger dał jasny sygnał, że chce pozyskać Luisa Suareza na Emiratem Stadium. Korzyści z transferu byłyby podwójne. Zakupienie jednego z najlepszych napastników świata oraz osłabienie rywala w walce o miejsce w czołowej czwórce. Na nieszczęście dla Francuza włodarze z Anfield Road natychmiast odrzucili ofertę, w ich odczuciu stanowczo zbyt niską.

Kanonierzy spróbowali raz jeszcze. Kilkanaście godzin temu do Liverpoolu nadeszła kolejna oferta. Tym razem w wysokości 40 000 001 mln. Kwota zadziwiająca, lecz według agenta Urugwajczyka, Pere Guardioli (brata Josepa) klauzula zapisana w kontrakcie miała zmusić klub do sprzedaży Suareza za sumę przekraczającą 40 milionów funtów. Poprzez złą interpretację kontraktu własnego zawodnika Guardiola wystawił Arsenal na śmieszność. To Hiszpan był pomysłodawcą zaproponowania tak zadziwiającej kwoty włodarzom The Reds. Jednak zapis w umowie napastnika mówi wyłącznie o zobowiązaniu klubu do poinformowania gracza o złożonej ofercie, a nie o jego sprzedaży. W taki oto sposób Guardiola ośmieszył Arsenal, a przede wszystkim samego siebie.

Czy Suarez zostanie na Anfield Road? Wszystko na to wskazuje. Jeśli jednak z ofertą opiewającą na ponad 55 mln funtów zgłosi się Real Madryt, to wszystko zdarzyć się może.

Źródło: angielskie media/własne

Polub nas na Facebooku! Tam dzieje się jeszcze więcej!

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24