Andrzej Iwan dla Ekstraklasa.net: Nie liczyłem na to, że Wisła wystartuje w pierwszej ósemce

Mateusz Kostecki
Andrzej Iwan
Andrzej Iwan Polskapresse
Początek sezonu w wykonaniu Wisły zaskakuje wielu ekspertów. Drużyna, która miała walczyć o utrzymanie, dobrze radzi sobie w lidze i po czterech kolejkach dalej jest niepokonana. O opinię na temat początku sezonu zapytaliśmy legendę Wisły Kraków, Andrzeja Iwana.

Na pewno oglądał Pan wczorajszy mecz z Zagłębiem Sosnowiec. To jest ta Wisłą, którą chce Pan widzieć?
Nie wyciągajmy zbyt pochopnych wniosków. Wisła pokazał w dotychczasowych meczach Ekstraklasy, że radzi sobie nadspodziewanie dobrze. To jest oczywiście moje zdanie, być może apetyty innych są o wiele większe, ja na tyle nie liczyłem. Wczorajszy mecz był dla mnie papierkiem lakmusowym, jeśli chodzi o umiejętności techniczno-taktyczne Wisły. Grali z drużyną, która gra dwie klasy niżej, ale pokazali bezsprzeczną wyższość piłkarską. Nie musieli grać "na żyle", a często tak bywa. Przyjście Pawła Brożka pokazało, że ta drużyna może dobrze funkcjonować i walczyć o pierwszą ósemkę.

Już Pan wspominał, że w pierwszych meczach wyglądało to dobrze. To jest zasługa Franciszka Smudy, który był bardzo krytykowany przez media?
Nie da się ukryć, że Smuda wyciąga z zawodników wszystko, co najlepsze, zawsze to potrafił, gdy pracował w klubach. Ja nie powiedziałem, że taka dobra była gra, to wyniki są dobre, są lepsze niż sama gra. Były przebłyski, ale gdyby nie gapiostwo w meczu z Jagiellonią, to Wisła miałaby 8 punktów, a to już jest kapitał wielki w stosunku do oczekiwań wielu ludzi, które nie były najwyższe.

Łukasz Garguła zdecydowanie odżył w tym sezonie, już w dwóch meczach strzelał po dwa gole. Czy to jest zasługa przepracowanego pełnego okresu przygotowawczego?
Przyjście Pawła Brożka bardzo mu ułatwiło grę. Koncentracja obrońców przeciwnika skupia się na Pawle i jeśli jest zawodnik mądry, a do takich należy Łukasz, a w miarę dobrze przygotowany, to potrafi tę lukę wykorzystać.

Pana zdaniem Paweł Brożek jest w stanie zostać królem strzelców? Jak nie w tym, to w następnym sezonie?
To nie tylko od Pawła zależy, bo jak widzimy Brożek pracuje bardzo dużo. Wypracował już kolegom wiele sytuacji. Wiadomo, że napastnik żyje z podań, a jak Paweł dojdzie do formy szybkościowej, która go zawsze cechowała, to będzie jednym z groźniejszych strzelców. To jest kwestia, w jakim składzie będzie grał i ile tych podań będzie otrzymywał. Póki co spisuje się bardzo dobrze, ale więcej podaje niż strzela.

Jak przyznał wczoraj trener Smuda, przyjdzie jeszcze napastnik, pomocnik i obrońca z Haiti. Oprócz tego potrzeba jeszcze Wiśle jakichś wzmocnień?
Trener powiedział pozycje, a pozycje nie grają, tylko ludzie. Zobaczymy jak oni się będą prezentować. Jeśli Wisła będzie grała na dwóch napastników, to temu nowemu trzeba się uważnie przyjrzeć czy jest lepszy od tych, których posiadamy. Nie da się ukryć, że przydałby się boczny obrońca, chociaż Patryk Fryc absolutnie może być godnym rywalem Pawła Stolarskiego i Łukasza Burligi. Gorzej z lewą obroną, bo Gordan Bunoza gra bardzo dobrze w defensywie, ale nie przekonuje mnie do końca, a rywalizacja mogłaby tylko podnieść poziom. Oczywiście przydałby się defensywny pomocnik, bo ja widzę Michała Chrapka, który gra w tej roli. Michał radzi sobie dobrze i w przodzie i w tyle, optymalnie byłoby mu znaleźć dobrego partnera. Teraz Michał Nalepa sobie radzi, ale jeśli chcemy coś więcej niż to co mamy, to musimy szukać większego potencjału, jeśli chodzi o transfery.

Jak Pan skomentuje odejście Cezarego Wilka?
Podejrzewam, że została podrażniona ambicja zawodnika, który został wybrany kapitanem tej drużyny i o ile piłkarsko Czarek nie powalał na kolana, to wolicjonalnie zawsze dawał kolegą dobry przykład. Dzięki temu dostał opaskę kapitana. Rozumiem wszystkie strony, ja wiem, że trener Smuda preferuje zawodników technicznych, dobrze grających w piłkę i tutaj Czarek Wilk nie spełniał jego oczekiwań i się nie dziwię. Natomiast gdyby był na jego miejsce ktoś lepszy tak naprawdę, bo Ostoja Stjepanovic może jest lepszy technicznie, ale tylko gdy gra bez przeciwnika. Jeśli chodzi o grę defensywną i wyprowadzenie piłki, to nawet do Wilka mu brakuje. Rozumiem piłkarza, który chce grać i irytowało go, że w Wiśle został zdegradowany do roli rezerwowego, a widział, że na boisku nie wszyscy są lepsi od niego.

Ogląda Pan mecze juniorów, nie wiem czy ogląda Pan rezerwy. Jest wśród nich ktoś, kto może wejść do pierwszego składu?
Ciężko na razie powiedzieć, bo w większości grają tu juniorzy młodsi, ale jest kilku zawodników, którzy się wyróżniają, jak na przykład Jakub Mordec. Zawodnik, który potrafi grać w piłkę, wyprowadzić ją od tyłu i być może niedługo powinien zacząć trenować z pierwszą drużyną, żeby nabierać doświadczenia, a przyjdzie czas, że dostanie swoją szansę.

Na którym miejscu Wisła skończy w lidze?
Jeśli Wisła dalej będzie tak grała, to znajdzie się w pierwszej ósemce. Boję się, czy wytrzymają fizycznie. Wiemy, że trener Smuda preferuje małą ilość roszad i rotacji, chociaż nie zawahał się posadzić na ławce zawodników, którzy wydawali się absolutnie niezagrożeni. Myślę, że z czasem Wisła będzie sobie radziła coraz lepiej piłkarsko, co spowoduje, że nie będzie tak bardzo odczuwała trudów sezonu, bo jak na razie na tym musi się koncentrować. Nie liczyłem na to, że Wisła wystartuje w pierwszej ósemce, myślałem, że to będzie ciężka walka.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gol24.pl Gol 24